Jestem zawsze mentalnie przygotowany na to, że ktoś może zginąć w naszych korkach - przyznał w filmie dokumentalnym saksoński aktywista klimatyczny Christian Blaeul z grupy "Ostatnie pokolenie", która organizuje blokady na drogach w Niemczech. Musimy trochę ryzykować - stwierdził..

"Przynajmniej z tyłu głowy jestem zawsze mentalnie przygotowany na to, że ktoś może zginąć w naszych korkach - zwłaszcza z powodu wypadku na końcu korka; to naprawdę może być tak, że ludzie tam zginą i to jest naprawdę trudne do zniesienia, ale to jest coś, co musimy do pewnego stopnia ryzykować" - oświadczył aktywista klimatyczny.

"Co jest lepsze? Nie protestować i pogodzić się z tym, że dalej idziemy w paliwa kopalne, czy spróbować czegoś, co mogłoby zmienić społeczeństwo i sprawić, że spowolnimy katastrofę klimatyczną" - rozważał Christian Blaeul, cytowany przez portal t-online, który w poniedziałek napisał o sprawie.

We wtorek rzecznik prasowy "Ostatniego pokolenia" Maximilian Wallstein w wypowiedzi dla dziennika "Bild" podkreślił, że "poprzez nasz protest chcemy zapewnić ochronę życia – to nasz najwyższy cel". "Wspomniane stwierdzenia są trudne, ponieważ mogą sprawiać wrażenie, że przynajmniej zaakceptowalibyśmy, że ludzie zostali skrzywdzeni przez nasz protest. Tak nie jest".

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

bml/ mal/