Podczas konferencji podsumowującej spotkanie ministrów obrony kilkudziesięciu krajów w Ramstein, Austin ocenił, że obecny moment jest "decydujący dla walki Ukrainy, by się obronić" i zadeklarował, że grupa nie zamierza zwalniać z dalszymi dostawami sprzętu.
Zwrócił przy tym uwagę m.in. na przekazanie przez Wielką Brytanię "znaczącej liczby" czołgów Challenger 2, a także na ogłoszenie dostaw wozów bojowych i artylerii przez Szwecję i Danię, na deklaracje Niemiec i Holandii w sprawie przekazania systemów Patriot, a także "kontynuowanie przekazywania czołgów" przez Polskę.
Brak decyzji ws. czołgów M1 Abrams i Leopardów
Jednocześnie podkreślił, że nie ma nic do ogłoszenia w sprawie ewentualnych dostaw amerykańskich czołgów M1 Abrams na Ukrainę, jak i niemieckich Leopardów. Podkreślił też, że te dwie sprawy nie są ze sobą powiązane.
"Tu naprawdę nie chodzi o jedną platformę. Naszym celem jest zebranie zdolności takich, jakie Ukraina potrzebuje, by być skuteczna w krótkiej perspektywie" - powiedział, odnosząc się do pytania o Leopardy.
Austin stwierdził też, że nadal uważa Niemcy za lidera i sojusznika, na którym można polegać.
Czy Ukrainie uda się wypchnąć Rosjan z całości okupowanych terenów?
Według występującego obok Austina gen. Marka Milleya, przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, przekazany sprzęt, w połączeniu z rozszerzonym szkoleniem z operacji połączonych, znacząco wzmocni zdolności bojowe Ukrainy i pozwoli jej na nowe "taktyczne i operacyjne ofensywy", by wyzwolić okupowane terytoria. Jak podsumował, same tylko USA przekażą wystarczająco sprzętu dla dwóch brygad, sześciu batalionów piechoty zmechanizowanej i 10 batalionów piechoty zmotoryzowanej.
Przyznał jednak, że nowe ofensywy będą dużym wyzwaniem dla Ukraińców i ocenił, że choć Ukraina ma spore szanse, by wyzwolić znaczące części terytorium, będzie "bardzo, bardzo ciężko" wypchnąć Rosjan z całości okupowanych terenów.
"Z wojskowego punktu widzenia, wciąż utrzymuję, że w tym roku, byłoby bardzo, bardzo trudno militarnie wyrzucić rosyjskie siły z każdego centymetra okupowanej przez Rosjan Ukrainy. To nie znaczy, że to się nie może stać, to nie znaczy, że się nie stanie, ale będzie to bardzo, bardzo trudne" - powiedział.
Milley: Straty rosyjskie wynoszą grubo ponad 100 tys.
Milley zaznaczył, że wojna "staje się dla Rosji absolutną katastrofą", a jej łączne straty żołnierzy (licząc zabitych i rannych) wynoszą "grubo ponad 100 tys.". Dodał jednocześnie, że wysokie straty ponoszą też Ukraińcy.
"To jest bardzo, bardzo krwawa wojna. Po obu stronach są znaczące straty. I dlatego mówię, że w pewnym punkcie, to będzie musiało się skończyć przy stole negocjacyjnym. I to się stanie, kiedy osiągnięty zostanie stan końcowy w postacie wolnej, suwerennej, niepodległej Ukrainy z nienaruszonym terytorium" - zakończył generał.
Sybiha: Przełamujemy tabu w kwestii dostaw czołgów
Pozostają jeszcze formalności, potrzeba woli politycznej, ale nasi kluczowi partnerzy są przekonani, że należy dostarczyć Ukrainie czołgi i dlatego na pewno je otrzymamy - ocenił w piątek wiceszef biura ukraińskiego prezydenta Andrij Sybiha, komentując rezultaty kolejnego spotkania grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy w bazie w Ramstein w Niemczech.
"Przełamujemy tabu w kwestii dostaw czołgów. Pojawiły się zdecydowane deklaracje niektórych państw o gotowości do przekazania (nam tych maszyn) w ramach +czołgowej koalicji+" - oznajmił Sybiha, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Jak dodał, jednym z krajów zamierzających udostępnić Kijowowi czołgi Leopard jest Polska.
"Doskonale rozumiemy, że strona rosyjska przygotowuje się do zemsty (za dostawy ciężkiego uzbrojenia Ukrainie - PAP). Nasi partnerzy podzielają te oceny" - podkreślił polityk.
W piątek w położonej w Niemczech amerykańskiej bazie w Ramstein, pod przewodnictwem sekretarza obrony USA Lloyda Austina, odbywa się kolejne spotkanie grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy (Ukraine Defense Contact Group) w gronie 50 państw.
Jak podkreślił podczas obrad sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, "różne kraje Europy zadeklarowały przekazanie Ukrainie sprzętu pancernego". "Chodzi o niemieckie wozy bojowe Marder, (ponadto) Wielka Brytania zdecydowała się wysłać Challengery, a Polska i Francja również zadeklarowały wysłanie czołgów" - sprecyzował Stoltenberg. "Jest to znaczące wsparcie dla Ukrainy" - dodał.
Najważniejszą kwestią sporną pozostaje zgoda rządu Niemiec - państwa-producenta czołgów Leopard - na przekazanie tego rodzaju maszyn Ukrainie przez kilkanaście państw Europy, w tym Polskę. (PAP)