Premier Słowacji Eduard Heger oznajmił we wtorek, że przestaje prowadzić rozmowy o utworzeniu nowego większościowego rządu i już w środę rozpocznie polityczne spotkania mające doprowadzić do przedterminowych wyborów parlamentarnych. Heger uważa, że mogłyby one odbyć się we wrześniu.

Mniejszościowy rząd Hegera przegrał w grudniu 2022 roku głosowanie nad wotum nieufności i podał się do dymisji. Będzie rządzić, dopóki prezydent Zuzana Czaputova nie mianuje nowego gabinetu. Po złożeniu rezygnacji urzędujący premier starał się zebrać większość 76 posłów i utworzyć nowy gabinet. "Z dniem dzisiejszym uważam, że wszystkie próby ustanowienia nowej (większości) są zakończone" – stwierdził Heger w mailowym oświadczeniu.

Na środę zaprosił liderów dawnej koalicji na rozmowy dotyczące przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych jesienią br. W zwykłym trybie powinny mieć miejsce w lutym 2024 roku. Samorozwiązanie się słowackiego parlamentu wymaga przyjęcia ustawy konstytucyjnej większością minimum 90 głosów w 150-osobowej Narodowej Radzie Słowacji. Tej nie można jednak zebrać bez wsparcia opozycji. Jej dwie największe partie - Głos (Hlas) byłego premiera Petra Pellegriniego i Kierunek–Socjaldemokracja (Smer-SD) wieloletniego szefa rządu Roberta Fico - chcą wyborów już wiosną 2023 r.

Obserwatorzy wskazują, że w przedterminowych wyborach szanse na wygraną ma partia Fico, który opowiada się przeciwko dostawom broni na Ukrainę, co mogłoby oznaczać zmianę stanowiska Słowacji, członka NATO, wobec rosyjskiej inwazji na sąsiada Słowacji.

Nie jest jasne, jaka będzie reakcja prezydent Czaputovej na wtorkowe oświadczenie premiera. Może pozostawić Hegera na czele zdymisjonowanego rządu, który będzie administrować krajem do czasu wyborów, lub powierzyć dowolnej osobie misję sformowania nowego gabinetu. Taki premier i rząd musieliby uzyskać wotum zaufania parlamentu.

Sytuację na słowackiej scenie politycznej dodatkowo gmatwa fakt, że w sobotę zostanie przeprowadzone referendum ws. zmiany konstytucji pozwalającej na ogłoszenie przedterminowych wyborów.

Piotr Górecki (PAP)

ptg/ mms/