Mimo wycofania się przez Kongres z zapisów blokujących sprzedaż myśliwców Ankarze, ich dostarczenie pozostaje mało prawdopodobne.
Na papierze znikają kolejne przeszkody dla dostarczenia Turcji amerykańskich samolotów F-16. Z czekającego na głosowanie w Senacie projektu ustawy o budżecie obronnym (NDAA) wycofano zapisy nakładające ograniczenia wprowadzone w lipcu. Kongresmeni zamierzali wtedy uzależnić ewentualną transakcję od upewnienia się, że myśliwce nie będą wykorzystywane przez Turcję do nielegalnych przelotów nad terytorium sąsiedniej Grecji, będącej podobnie jak Turcja członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Na prezydencie Stanów Zjednoczonych miał też ciążyć obowiązek wykazania, że sprzedaż przyczyni się do wzrostu bezpieczeństwa narodowego USA.
Choć tureckie władze z zadowoleniem przyjęły zmiany w projekcie NDAA, w praktyce sytuacja wciąż nie przedstawia się dla nich korzystnie. Sprzedaży konsekwentnie przeciwny jest wpływowy senator Bob Menendez, szef senackiej komisji spraw zagranicznych, który – wszystko na to wskazuje – po wyborach parlamentarnych z 8 listopada zachowa to kluczowe stanowisko. Ten zapis „to tylko jedno z wielu narzędzi, którymi dysponujemy w Senacie przy sprzedaży broni. Powtórzę jako przewodniczący komisji spraw zagranicznych, że nie zatwierdzę F-16 dla Turcji, dopóki Recep Tayyip Erdoğan nie porzuci polityki nadużyć w regionie” – napisał Menendez na Twitterze.
Pozostało
86%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama