Każda kampania wyborcza w krajach demokratycznych powoduje wzrost politycznych napięć; prezydenci nie biorą w niej udziału; my budujemy dobrą relację pomiędzy naszymi narodami - podkreślał prezydent Andrzej Dudą w Berlinie, po spotkaniu z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.

Prezydenci byli pytani o obawy, że w czasie przedwyborczym w Polsce rządząca partia "gra uczuciami antyniemieckimi" i używa ich w walce przedwyborczej, dopytywano, czy są to obawy uzasadnione; Steinmeiera pytano o obawy, jakie ma część krajów Europy Wschodniej co do niezawodności Niemiec i jak chce to zaufanie europejskie odtworzyć.

"W każdym kraju są różne momenty, w krajach demokratycznych - demokratycznym krajem jest Republika Federalna Niemiec, Polska też jest krajem demokratycznym, procesy polityczne biegną w jakimś sensie od wyborów do wyborów; każda kampania wyborcza (...) rzeczywiście powoduje wzrost politycznych napięć, dyskusji politycznej, nieraz bardzo żarliwej. W tych dyskusjach często używa się różnych argumentów. Na szczęście w demokratycznych państwach są również takie ważne organy państwa, nawet bardzo ważne organy państwa, które nie biorą udziału w kampanii i pozostają z boku od tego nurtu polityki, który toczy się w danym momencie tak szybko" - powiedział.

Jak podkreślił, "takimi podmiotami" są prezydenci krajów. "I rozmawialiśmy z panem prezydentem nie tak dawno - nie dzisiaj - tylko w czasie naszego poprzedniego spotkania, że dużo się bardzo dzieje w tych relacjach, i nie wszystkie głosy są zawsze takimi, jakie my obydwaj chcielibyśmy słyszeć. Tak się dzieje często i w moim kraju, w Polsce, ale często tak się dzieje w Niemczech. Wystarczy też poczytać niemiecką prasę na przestrzeni ostatnich lat, by się o tym przekonać, różne się rzeczy o Polsce tutaj pisało i o polskich władzach" - powiedział Andrzej Duda.

I ja wtedy powiedziałem: panie prezydencie, zawsze pan prezydent mówił do mnie jedno: że my tutaj jesteśmy by budować dobrą relację pomiędzy naszymi narodami, że to jest nasz obowiązek jako prezydentów. I ja dokładnie się z tym zgadzam" - dodał.

Podkreślał, że działanie prezydentów jest tym, co "biegnie ponad bieżąca polityką" i realizują oni politykę kontynuacji. Wyraził przekonanie, że on i Steinmeier taką politykę stabilizacyjną realizują i będą starali się ją prowadzić jak najlepiej.

Steinmeier mówił, że faktycznie z Dudą obiecali sobie podczas poprzednich rozmów, że niezależnie od tego, co będzie się działo w bieżącej polityce obu krajów - czy wystąpią jakieś trudności - to zadaniem prezydentów jest stworzenie "osobistego mostu ponad tymi kwestiami". Niemiecki prezydent wyraził wdzięczność Andrzejowi Dudzie za to, że - jak ocenił - dotąd się to udawało i, o czym jest przekonany, tak zostanie.

Odnosząc się do kwestii obrazu Niemiec w Europie Wschodniej, Steinmeier podkreślał, że często odwiedzał państwa bałtyckie i Polskę, z którymi stosunki wymagają szczególnej dbałości. Wskazywał na różne doświadczenia Niemiec i tych krajów, także w kwestii kontaktów z Rosją. Stwierdził, że tam często nie wierzono, że Niemcy wyciągną z zaistniałych zmian odpowiednie wnioski.

Mówił, że to, co w wypowiedziach publicznych w Niemczech jest opisywane jako zeitenwende, czyli zmiana epokowa, widzimy także w polityce, decyzjach także jeśli chodzi o lepsze wyposażenie niemieckiej Bundeswehry, w rosnących wydatkach na rzecz NATO. Jak podkreślił, także wzmocnienie flanki wschodniej NATO zdecydowanie stało się częścią deklarowanej polityki Niemiec. Mówił, że do tego wzmocnienia zalicza się także stacjonowanie systemów Patriot w Polsce.

"Cieszę się, że jest porozumienie zasadnicze co do (ich) stacjonowania, szczegóły są teraz omawiane na szczeblu resortów, ale drogi Andrzeju przypominam sobie dobrze, że kilka godzin po uderzeniu rakiety w Polsce wschodniej rozmawialiśmy ze sobą i przypominam sobie, jak wielkie były obawy, lęki w Polsce wtedy, że znajdujemy się w fazie eskalacji wojny, były one wtedy duże" - powiedział.

Wyraził wdzięczność za - jak mówił - "bardzo zrównoważoną postawę" prezydenta Andrzeja Dudy i władz polskich w tamtym czasie. (PAP)

autorki: Wiktoria Nicałek, Aleksandra Rebelińska

wni/ reb/ tebe/