Francuscy ministrowie spraw wewnętrznych Gerald Darmanin i pracy Olivier Dussopt zaproponowali zaostrzenie przepisów dotyczących deportacji cudzoziemców za granicę oraz przyznawanie tytułów pobytu dla pracowników bez dokumentów pobytowych, pracujących w sektorach, w których brakuje siły roboczej.

"Gdybym miał podsumować, powiedziałbym, że teraz musimy być niemili dla niemiłych i mili dla dobrych" - pod takim lapidarnym hasłem minister Darmanin zapowiedział w środę na łamach dziennika "Le Monde" stworzenie nowej kategorii pobytu we Francji, przeznaczonej dla osób wykonujących pracę w sektorach z niedoborami siły roboczej i nie posiadających oficjalnych dokumentów pobytowych we Francji.

"Chcemy, aby zezwolenia na pobyt były uzależnione od zdania egzaminu z języka francuskiego" – zapowiedział Darmanin.

Nowe przepisy mają wejść w życie razem z zaostrzonymi procedurami deportacji za granicę osób nielegalnie przebywających we Francji, o ile ustawa zostanie przegłosowana w Zgromadzeniu Narodowym.

Obecnie we Francji ponad 400 tys. wakatów pozostaje nieobsadzonych z powodu braku rąk do pracy.

Eksperci obawiają się jednak, że przeciwnicy migracji podniosą argument o "powrocie polskiego hydraulika" do Francji, czyli odbieraniu pracy miejscowym obywatelom przez migrantów zarobkowych.

W sondażu Ipsos z września dwie trzecie Francuzów oceniło, że w kraju przebywa zbyt wielu obcokrajowców.

Katarzyna Stańko (PAP)

ksta/ szm/