"Ze zdjęć i filmów zamieszczonych na Twitterze wynika, że ucierpieć mógł również wieżowiec w Kijowie, w którym znajduje się biuro wizowe ambasady Niemiec" - napisał w poniedziałek portal tygodnika "Spiegel". W odpowiedzi na pytanie "Spiegla" ambasador Niemiec Anka Feldhusen odpowiedziała: "Nasze biuro wizowe nie jest obsadzone od początku lutego. Z tego co widziałam, w wieżowcu wybito tylko kilka szyb. Na szczęście nikt z naszych pracowników nie ucierpiał".
Były szef Fundacji Boella w Kijowie, Siergiej Sumlenny, zamieścił zdjęcia na Twitterze i napisał do kanclerza Olafa Scholza i minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock: "Czy chcielibyście wysłać kilka czołgów Leopard, aby sprawdzić sytuację na miejscu?".
Agresor "coraz mniej może osiągnąć środkami militarnymi" - zauważa w poniedziałek w komentarzu redaktor naczelny "Bilda" Johannes Boie. "Ukraińska armia walczy dzielnie i odpiera Rosjan". W takiej sytuacji "Rosjanom łatwiej jest mordować ludzi dojeżdżających do pracy i dzieci, niż utrzymywać podbite terytoria".
"Putin stał się najsilniejszym terrorystą na świecie: mordować, torturować, zabijać za wszelką cenę. To jest jego cel" - pisze Boie.
Ale "naprzeciwko niego nie ma już Angeli Merkel, która dała mu się nabrać i do dziś stawia na 'włączenie Rosji'" - podkreśla "Bild". "Nowa polityczna Europa właśnie się tworzy: na czele z młodą premier Finlandii Sanną Marin, premier Estonii Kają Kallas, Polakami, którzy z odwagą i siłą nadają ton przeciwko Rosji, a także Brytyjczykami, którzy wystąpili z UE, a mimo to silniej niż wszystkie inne kraje europejskie pomagają militarnie Ukrainie".