Władimir Putin w środowym orędziu do Rosjan ogłosił częściową mobilizację. - Popieram propozycję Ministerstwa Obrony Narodowej i Sztabu Generalnego o częściowej mobilizacji w Rosji. Powołani zostaną żołnierze rezerwy oraz specjaliści. W dekrecie ogłoszonym po przemówieniu wymienia się powody, dla których można uniknąć powołania. Wydają się one być tak bardzo ograniczone, że "częściowa" mobilizacja może być tylko z nazwy.

Referenda w republikach oraz częściowa mobilizacja w Federacji Rosyjskiej

Władimir Putin w środowym orędziu wygłoszonym do narodu zapowiedział też referenda we wschodnich republikach czyli w obwodach donieckim i ługańskim. - Ludzie mają prawo wypowiedzieć swoje zdanie.

Swoje decyzje Putin uzasadniał koniecznością polityki wobec ataku machiny wojennej Zachodu i potrzebą rozprawienia się z "nazistami w Kijowie wspieranymi przez NATO". Decyzja ta - oświadczył Putin - została podjęta w celu „obrony ojczyzny” i „zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom”.

"Nie mamy moralnego prawa ich pozostawić, dlatego przyjęliśmy ze zrozumieniem propozycję republik o przeprowadzeniu referendów. "Zwrócili się do nas z prośbą o pomoc w tym kroku, a my zrobimy wszystko, by ludzie mogli zdecydować " - powiedział Putin

Czytaj też: ==> Dom bez drzwi wejściowych. Putinowski system jest zbudowany jak włoska mafia [WYWIAD]

Putin oświadczył, że Rosja zrobi wszystko dla „bezpiecznego przeprowadzenia referendów” w czterech okupowanych ukraińskich regionach, a członkowie tamtejszych formacji zbrojnych zostaną zrównani w prawach z rosyjskimi wojskowymi, a tamtejsza ludność nie zostanie pozostawiona „na pastwę katów”.

Według rosyjskiego niezależnego portalu Meduza pospieszne ogłoszenie referendów i groźby rosyjskich separatystów, że tereny te będą uważane za „terytoria Rosji” i atak na nie będzie groził eskalacją, to dowód na to, że „na Kremlu zwyciężyła partia wojny”.

Szojgu: 300 tysięcy rezerwistów

Dlatego też, by wspierać naszych obywateli podjąłem decyzję o częściowej mobilizacji, która rozpocznie się 21 września. Powołani zostaną żołnierze rezerwy oraz specjaliści. Szojgu podał ich liczbę. Przed pójściem na front mają przejść przeszkolenie „z uwzględnieniem doświadczenia specjalnej operacji wojskowej".

Kto będzie zmobilizowany w Rosji?

Po przemówieniu Putina pojawił się dekret na mocy którego odbędzie się mobilizacja. Czytamy w nim m.in. że z dniem 21 września postanawia się w Federacji Rosyjskiej wprowadzić częściową mobilizację i wezwać jej obywateli do służby wojskowej. Zmobilizowani będą mieć status żołnierzy, odbywających służbę na mocy kontraktu. Służba ma trwać przez cały czas trwania mobilizacji.

Czytaj też: ===> Jak przegrać wygraną wojnę. Rosjanie uznają ludzkie umysły za kolejne środowisko walki

Zwolnieni ze służby mogą być tylko obywatele małoletni, mający zły stan zdrowia, co potwierdza nadana kategoria oraz odbywający karę pozbawienia wolności. Ubiegać o zwolnienie ze służby mogą się też pracownicy zakładów o charakterze obronno-przemysłowym.

Michał Potocki z DGP zwraca uwagę, że dekret nieco rozmija się z deklaracją Szojgu. Z mobilizacji mieli być wyłączeni reprezentanci określonych zawodów, tymczasem na razie w dekrecie nie ma o tym mowy.

Potocki zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię: ta mobilizacja będzie bardzo trudna do przeprowadzenia. - Nie byli w stanie przeprowadzić jej po cichu, więc muszą to zrobić w taki sposób. Mobilizacja trwała tak naprawdę od wielu miesięcy tylko z marnymi efektami. Poza tym ktoś tych powołanych żołnierzy musi ubrać, wyżywić, przeszkolić. To nie będzie proste zadanie. No chyba że przyjmiemy, że to Rosja i nie takie rzeczy się tu działy. I dodaje: - Może też chodzić po prostu o skierowanie tego "ukazu Putina" do obywateli terenów, które wkrótce będą anektowane. Ukraińcy byliby wtedy wcielani do armii rosyjskiej właśnie na mocy tego dekretu.

Putin grozi bronią jądrową

Putin wzmocnił przekaz, mówiąc , że Zachód grozi Rosji bronią jądrową. "Uprzedzam, że my też mamy taką broń i jeśli nasze granice będą zagrożone, użyjemy jej". Każdemu kto chce nas szantażować tak odpowiemy.

Putin: Rosja jest ofiarą imperialnego Zachodu

Putin swoje przemówienie zaczął od zwrócenia się do narodu, który wg niego stał się ofiarą imperialnych ataków Zachodu, który chce zniszczyć Rosję. Temu służy wspieranie - jak mówił - terrorystów w Kaukazie i dostawy broni dla nazistów na Ukrainie. W niebezpieczeństwie są wszyscy ci, którzy odmówili przyłączenia się do Ukrainy. "Dlatego od 2014 roku bronimy Donbasu a nasza operacja specjalna była konieczna" - powiedział Putin.

Prezydent Rosji opisał obecną sytuację na froncie, podkreślając, że Ługańska Republika jest już praktycznie wolna, walka o Donieck trwa, ale krok po kroku "oswabadzamy nasze ziemie".

Podkreślił,że w operacji biorą obywatele różnych narodowości, prawdziwi patrioci, którym Rosja nadała wszystkie przywileje regularnych żołnierzy.

Putin zaznaczył, że operacja prowadzona jest teraz na linii długości 1000 km, ale Ukraina stale zaopatrywana jest w broń przez Zachód i pozostaje pod faktycznym jego kierownictwem. Mówił o terrorze jaki wprowadzają na terenach republik wschodnich Ukraińcy, "mordują ludzi; musimy pomóc naszym braciom, którzy atakowani są przez zachodnie wojska".