W maju 2015 roku Niemcy podjęły decyzję o przyznaniu rekompensat finansowych byłym żołnierzom Armii Czerwonej, którzy w czasie wojny przebywali w niewoli niemieckiej. W ustawie budżetowej na ten cel zarezerwowano 10 mln euro. MSZ w Berlinie poinformowało, że akcją tą mają być objęci nie tylko byli jeńcy będący obecnie obywatelami Rosji, lecz także obywatele innych krajów dawnego ZSRR, w tym także Ukraińcy.

Agencja Reutera oceniała wówczas, że grupa ewentualnych beneficjentów liczy około 4 tys. osób. Każda z nich miała jednorazowo otrzymać 2,5 tys. euro.

Z dostępnych danych wynika, że decyzja parlamentu weszła w życie w październiku 2015 roku. Do 9 maja 2016 roku wypłaty otrzymało 367 osób - informowała tego dnia rosyjska redakcja Deutsche Welle. Liczba złożonych wniosków o odszkodowanie wyniosła do tego momentu 1152, w tym 573 z Rosji i 285 z Ukrainy. Deutsche Welle przypominała wówczas, że wnioski są przyjmowane do 30 września 2017 roku.

Niewielka liczba wypłat - według Deutsche Welle - wynikała z problemów z dokumentami potwierdzającymi uwięzienie w niewoli. Do wielu wniosków nie dołączono takich wymaganych dokumentów. Niektóre dokumenty stronie niemieckiej udawało się odszukać we własnych archiwach, niemniej, znaczną część dokumentów na temat jeńców po zakończeniu wojny przekazano władzom ZSRR - informowała Deutsche Welle.

Z 5,3 mln czerwonoarmistów, którzy w latach 1941-45 trafili do niemieckiej niewoli, ponad połowa zmarła z wycieńczenia, głodu i chorób. (PAP)