Na dwa tygodnie przed rozpoczęciem unijnych wakacji KE nie zdecydowała się zaproponować siódmego pakietu sankcji. Dodatkowe propozycje, w tym przedłużenie obowiązujących sankcji, to głównie rozszerzenie obowiązujących sześciu pakietów. Dziś omówią je szefowie dyplomacji.

Na koniec ubiegłego tygodnia Komisja Europejska zaproponowała pakiet sankcyjny, który ma na celu utrzymanie i wzmocnienie stosowania wszystkich środków zawartych w poprzednich sześciu pakietach. Sama Bruksela nie określa go jako siódmego, lecz uzupełnienie tych dotychczas obowiązujących. Według dyplomatów, z którymi rozmawialiśmy, pierwotna propozycja to efekt m.in. doniesień o próbach omijania sankcji i wątpliwości dotyczące przestrzegania przyjętych rozwiązań. - Problemy z przyjęciem szóstego pakietu i weto Węgier pokazały, że coraz trudniej będzie przyjmować duże, efektywne i efektowne sankcje. Stąd działania Komisji ukierunkowane są dziś na uszczelnienie już przyjętych środków i uzupełnianie pojawiających się luk - mówi nam jeden z nich.

Przegląd sankcji w 2023 r.

KE zaproponowała w pierwotnym projekcie wprowadzenie nowego zakazu importu rosyjskiego złota, dodatkowe kontrole w zakresie transferu zaawansowanej technologii oraz wprowadzenie bardziej rygorystycznych wymogów sprawozdawczych w kwestii zamrażania aktywów osób objętych sankcjami. Na listę indywidualnych sankcji ma również trafić w ramach tej propozycji 50 osób, w tym głównie członków rodzin rosyjskich oligarchów. Ponadto w uzupełnieniu sankcji ma się znaleźć zapis wprost traktujący o tym, że nie obejmują one handlu produktami rolnymi między krajami trzecimi a Rosją. Bruksela chce w ten sposób odpowiedzieć na zarzuty przede wszystkim ze strony państw afrykańskich, które coraz śmielej obwiniają zachodnią koalicję o przyczyny kryzysu gospodarczego na świecie. W takim duchu wypowiadał się m.in. szef Unii Afrykańskiej Macky Sall. Teraz KE chce nie tylko przez swoją politykę informacyjną, lecz także wprost w przyjętym dodatkowym pakiecie zaznaczyć, że celem sankcji jest osłabienie zdolności gospodarczych Kremla, a nie wywołanie kryzysu żywnościowego w Afryce. Choć taka retoryka dominowała ze strony unijnych komisarzy od samego początku wojny, to jednak silna obecność Rosji na kontynencie afrykańskim i dobre relacje Władimira Putina z częścią przywódców afrykańskich zdecydowanie nie przyczyniają się do poprawy stosunków UE z Afryką.
Poza uszczelnieniem dotychczasowych przepisów i doprecyzowaniem KE chce również przedłużyć wszystkie obowiązujące sześć pakietów sankcji o sześć miesięcy. Oznacza to, że do następnego ich przeglądu i ich ewentualnego przedłużenia może dojść pod koniec stycznia przyszłego roku.

Zdążyć przed wakacjami

Bruksela chce zdążyć z przyjęciem propozycji jeszcze przed unijnymi, sierpniowym wakacjami. Na dzisiejszym spotkaniu szefów dyplomacji jest spodziewana dyskusja i na tę chwilę żadne z państw nie zgłaszało poważniejszych zastrzeżeń wobec pierwotnego projektu Komisji. Problemy i tarcia mogą jednak pojawić się, jeśli na agendę rozmów wróci kwestia dodatkowego oclenia dostaw ropy drogą lądową. W wyniku kompromisowego rozwiązania, które odblokowało klincz w sprawie szóstego pakietu sankcji, z embarga na import rosyjskiej ropy zostały wyłączone dostawy rurociągami, z których korzystają Węgry oraz Czechy i Słowacja. Część państw członkowskich jest niezadowolona z nierównomiernego rozłożenia kosztów obecnego kryzysu i polityki sankcyjnej. Przyjęcie dodatkowych ceł na import ropy drogą lądową wydaje się jednak niemożliwe, jeśli będzie obowiązywała zasada jednomyślności. Stąd na horyzoncie pojawił się pomysł przyjęcia tego elementu sankcji większością kwalifikowaną, aby ominąć bardzo prawdopodobne weto Węgier (i być może Czech oraz Słowacji). KE zdecydowanie chce uniknąć takiego scenariusza i w dalszym ciągu zamierza dążyć do przyjmowania kolejnych sankcji przez jednomyślność.
Bruksela chce także jeszcze przed wakacjami wysłać pozytywny sygnał wsparcia dla Ukrainy, stąd podczas dzisiejszego spotkania szefów dyplomacji jest spodziewana polityczna zgoda w sprawie kolejnej transzy pomocy militarnej. Zatwierdzone ma zostać zwiększenie puli pieniędzy w ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, z którego państwa finansują zakupy zbrojeniowe na rzecz Kijowa, do 2,5 mld euro.
Niezależnie od tego, jaki pakiet - uszczelnień lub nowych środków - zostanie wynegocjowany podczas dzisiejszego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych, szczegóły mają już ustalić unijni ambasadorowie państw członkowskich. Według naszych informacji istnieje duża szansa na przyjęcie propozycji podczas środowych rozmów. Jeśli pierwsza próba się nie powiedzie, wówczas możemy spodziewać się drugiej rundy rozmów w piątek.