Siły rosyjskie zwiększają swą liczebność na okupowanych terenach obwodów chersońskiego i zaporoskiego na południu Ukrainy, a także budują tam już trzecią linię umocnień. Te działania wroga wskazują, że zamierza pozostać tam na długo - ocenił w środę ukraiński wywiad wojskowy (HUR).

"Na Chersońszczyznę i do regionu zaporoskiego przerzucane są wojska z okupowanego Krymu, które wcześniej przybywają z Rosji. Oprócz sił lądowych, w skład tych formacji wchodzą również komponenty morski i lotniczy" - poinformował przedstawiciel HUR Wadym Skibicki w rozmowie na antenie rozgłośni Krym.Realii, czyli krymskiego projektu Radia Swoboda. Słowa Skibickiego zacytowano również na profilu wywiadu wojskowego na Telegramie.

Jak zauważył rozmówca ukraińskiej stacji, rosyjskie siły zaczęły na początku maja umacniać swoje pozycje na zajętych terenach. "Wznoszone są odpowiednie obiekty inżynieryjne, a poza tym przeciwnik buduje już nawet nie jedną czy dwie, ale trzy linie obrony. (...) Te czynniki o charakterze militarnym wskazują na zamiary Rosji, aby zająć i utrzymać okupowane ziemie" - ocenił Skibicki.

Wcześniej, 20 maja, ukraińska gazeta internetowa Kyiv Independent poinformowała, że samozwańczy gubernator regionu chersońskiego Wołodymyr Saldo ogłosił podczas spotkania z rosyjskimi kolaborantami "rychłe przyłączenie Chersonia do Rosji". Natomiast w środę prezydent Władimir Putin wydał dekret, przewidujący uproszczony tryb nadawania rosyjskiego obywatelstwa mieszkańcom Chersońszczyzny i obwodu zaporoskiego. (PAP)

szm/ mal/