Powinniśmy całkowicie odciąć Rosję od międzynarodowego systemu gospodarczego, to by powaliło rosyjską gospodarkę na kolana i powstrzymało machinę wojenną - powiedział w piątek były sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen.

Anders Fogh Rasmussen zauważył w piątek w RMF FM, że ceny ropy i gazu tak poszły w górę, że wysyłamy Putinowi coraz więcej pieniędzy. "Trzeba z tym skończyć poprzez całkowite wstrzymanie importu ropy i gazu z Rosji" - podkreślił. Jak ocenił, powinniśmy całkowicie odciąć Rosję od międzynarodowego systemu gospodarczego. "To by powaliło rosyjską gospodarkę na kolana i powstrzymało tę wojenną machinę" - mówił.

Pytany o rozmowy premiera Ukrainy z prezesem firmy Nestle, która nie zamierza się wycofać z Rosji ocenił, że Rosję powinny opuścić wszystkie zachodnie firmy. "Tak długo jak są w Rosji, pośrednio finansują wojnę, tak więc te pieniądze ociekają krwią" - zaznaczył b. sekretarz generalny NATO. Według niego duże firmy powinny wziąć pod uwagę, że "jeśli zadają się z autokratycznymi reżimami w czasie koniunktury, ryzykują utratę masy pieniędzy, kiedy nadejdzie konflikt z tymi autokratami, więc muszą się nauczyć wybierać. Nie da się jednocześnie zjeść ciastka i mieć ciastko. To jest niemożliwe" - mówił.

Na pytanie, czy nazwałby Putina zbrodniarzem wojennym odpowiedział: "Rosjanie atakują cywilów, atakują szpitale i inne placówki medyczne, zatem Rosja w oczywisty sposób narusza prawo międzynarodowe, więc Putin jest wojennym zbrodniarzem". Według Rasmussena Putin dziś powinien być "kompletnie odizolowany". "Rosja jest teraz międzynarodowym pariasem rządzonym przez politycznego gangstera" - ocenił.

Zdaniem Rasmussena gazociąg Nord Stream 2 jest niepotrzebny. "To nigdy nie był projekt biznesowy. Nord Stream 2 to ewidentnie projekt polityczny, który miał utrzymać zależność Europy od gazu importowanego z Rosji, a naszą ambicja dziś jest zmniejszenie uzależnienia od rosyjskiego gazu i w końcu całkowite pozbycie się go. Nie potrzebujemy Nord Stream 2. To stracona inwestycja" - oświadczył.

Jak zauważył Rasmussen, Zachód boleśnie przekonał się, że Rosji nie można ufać. "Patrząc z perspektywy czasu trzeba przyznać, że powinniśmy byli uważniej słuchać Polski, krajów bałtyckich, czy innych naszych wschodnich sojuszników, którzy mieli z Rosją bardzo złe doświadczenia. Ostrzegaliście nas wtedy przed Rosja, ale Europa Zachodnia okazała się być zbyt naiwna. Dostaliśmy nauczkę i nie sądzę żebyśmy wrócili do relacji z Rosją tak, jakby nic się nie zmieniło" - zaznaczył.

Odnosząc się do kwestii członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej ocenił, że w przyszłości mogłaby się ona stać częścią wspólnoty. "Ale teraz trzeba zwalczyć rosyjskiego agresora i powinniśmy się na tym skupić. Myślę, że należy też dać jednak Ukraińcom europejską perspektywę" - powiedział b. sekretarz generalny NATO. Dodał, że na razie można postanowić, że Ukraina zostanie tzw. krajem kandydującym. "Ważne jest to, aby Ukraińcy mieli coś konkretnego, do czego mogliby zmierzać" - powiedział.(PAP)

autor: Marcin Chomiuk