"Jesteśmy intensywnie skupieni na zakończeniu tej brutalnej agresji (...) chcemy uniknąć wszystkiego, co mogłoby przedłużyć tę wojnę lub ją rozszerzyć, a obecność amerykańskich żołnierzy na terytorium Ukrainy, amerykańskich pilotów (...) ma potencjał, by przekształcić ją w coś jeszcze większego i zdecydowanie bardziej poważniejszego" - powiedział Price, odpowiadając na pytanie PAP w sprawie propozycji Kaczyńskiego w Kijowie.
Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się szef NATO Jens Stoltenberg, który powiedział: "Jesteśmy zgodni co do tego, że nie powinniśmy przemieszczać naszych sił na terytorium Ukrainy. Ciąży na nas odpowiedzialność, by ten konflikt nie wyszedł poza ten kraj ".
Na konferencji prasowej Stoltenberg podkreślił, że państwa sojusznicze są zgodne co do tego, by zapewnić Ukrainie wsparcie. "Ale sojusznicy są także zgodni co do tego, że NATO nie powinno przemieszczać swoich sił ani na lądowe terytorium Ukrainy, ani w jej przestrzeń powietrzną. Ciąży na nas odpowiedzialność, by ten konflikt, ta wojna nie eskalowała poza Ukrainę" - podkreślił szef NATO.
Z kolei Olaf Scholz ma podkreślać, że „wyraźnie mówił w przeszłości, że żaden członek personelu NATO ani żaden żołnierz NATO nie zostanie wysłany poza NATO lub na Ukrainę”. Dodał, że w tej kwestii musi obowiązywać nadal „czerwona linia”.