• Rosjanie ostrzelali rakietami konwój humanitarny z pomocą dla Mariupola
  • Dwie osoby zginęły w nalocie sił rosyjskich w obwodzie charkowskim
  • W ataku na Ochtyrkę zginęła co najmniej jedna osoba, 14 zostało rannych
  • 5 tys. osób ewakuowano z Sum
  • Pracownicy elektrowni atomowej w Zaporożu są poddawani torturom
  • Zełenski: Na Ukrainie wejdzie w życie nowy plan Marshalla
  • Sztab generalny: Tempo natarcia spadło, atakowano cywilną infrastrukturę

Rosjanie ostrzelali rakietami konwój humanitarny z pomocą dla Mariupola

Rosjanie ostrzelali rakietami Grad konwój humanitarny jadący do Mariupola. Nikt nie ucierpiał dostawy, nie zostały zniszczone. Zbombardowano też biuro Czerwonego krzyża - poinformował w nocy z wtorku na środę doradca mera Mariupola Petro Andruszczenko, cytowany przez Ukrinform. Andruszczenko ocenił, że zaatakowanie zarówno konwoju, jak i biura Czerwonego Krzyża nie było przypadkiem. "Cel, do którego zmierzał konwój humanitarny był zachowany w tajemnicy. Zatem okupanci założyli, że udaje się on do składów Czerwonego Krzyża" - wyjaśnił. Dodał, że dostarczanie pomocy humanitarnej utrudniają poważnie zniszczenia infrastruktury.

Ukrinform przypomina, że Rosjanie ostrzeliwują konwoje z pomocą humanitarną od trzech dni. Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk zapowiedziała, że w środę strona ukraińska "zwróci się ponownie do rosyjskich najeźdźców o otworzenie korytarza humanitarnego między Mariupolem a Zaporożem".

Dwie osoby zginęły w nalocie sił rosyjskich w obwodzie charkowskim

Dwie osoby, w tym 7-letnie dziecko, zginęły we wtorek w wyniku nalotu sił rosyjskich w wiosce Dineć w obwodzie charkowskim – poinformowała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy na Telegramie. Do ataku doszło o godz. 19.05 czasu lokalnego, pocisk uderzył w budynek mieszkalny, ratownicy zdołali uratować jedną osobę - przekazano w komunikacie.

Ze stolicy znajdującego się na wschodzie Ukrainy obwodu - Charkowa - wywieziono dotąd pociągami 600 tys. osób. Lokalne władzy poinformowały we wtorek, że miasto znajduje się pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy.

W ataku na Ochtyrkę zginęła co najmniej jedna osoba, 14 zostało rannych

Po dwugodzinnym bombardowaniu i ostrzale ludności cywilnej w Ochtyrce, w obwodzie sumskim na północy Ukrainy, zginęła co najmniej jedna osoba, 14 zostało rannych - poinformował w środę Dmytro Żywycki, szef Obwodowej Administracji Państwowej, cytowany przez Ukrinform. Liczba ofiar zapewne wzrośnie, "bilans nie jest ostateczny, trudno jest teraz policzyć zabitych, nie wszystkich odnaleziono” – napisał Żywycki na Telegramie. Podkreślił, że rosyjskie siły ostrzeliwały obiekty cywilne, a nie wojskowe "jak twierdzi rosyjska propaganda".

5 tys. osób ewakuowano z Sum

"Udało się przeprowadzić dwie fale ewakuacji. Około 5 tys. osób jest już bezpiecznych" - napisał na Telegramie zastępca szefa kancelarii prezydenta Kyryło Tymoszenko; dodał, że z miasta wyjechało też ponad tysiąc prywatnych samochodów. Portal Nexta podał wcześniej, że z miasta bezpiecznie ewakuowano wielu mieszkańców w 20 autobusach.

Pracownicy elektrowni atomowej w Zaporożu są poddawani torturom

Minister energetyki Ukrainy Herman Hałuszczenko oświadczył w nocy z wtorku na środę, że będący zakładnikami Rosjan pracownicy elektrowni atomowej w Zaporożu są poddawani torturom i wymusza się na nich deklaracje, które Kreml chce wykorzystać w celach propagandowych. W elektrowni atomowej w Zaporożu, największej w Europie, przetrzymywanych jest ponad 100 pracowników i około 200 ukraińskich ochroniarzy. Nie mogą oni opuszczać obiektu od 24 lutego, kiedy obiekt zajęły sił rosyjskie. Na miejscu jest ograniczony dostęp do leków i jedzenia, dlatego też pracownicy ograniczają się do jednego posiłku dziennie.

Zełenski: Na Ukrainie wejdzie w życie nowy plan Marshalla

"Czy Rosja wierzy w swoją przyszłość? - pytał retorycznie Zełenski. - Nie mówi o niej przecież ani słowa. A przecież oni wszystko tak doskonale rozumieją, wciąż tyle o nas mówią i pouczają, przygotowując nas do roli, jaką mielibyśmy odegrać w ich projekcie". "Dziś ważny dzień. Stany Zjednoczone zrobiły ważny krok, który boleśnie odbije się na okupantach zmuszając ich do zapłacenia za agresję. Sprawi, że będą odpowiadać za zło, jakiego przyczynili, za całe zło" - ocenił prezydent.

Przypomniał, że USA zakazały nabywania rosyjskiej ropy naftowej, produktów petrochemicznych, gazu oraz oleju, a ponadto zabroniono obywatelom USA inwestować w rosyjski kompleks energetyczno-paliwowy. Do sankcji dołączy Wielka Brytania - zapewnił przywódca Ukrainy.

Oświadczył, że Ukraina zwycięży w wojnie z rosyjskim agresorem, mimo skali inwazji i dodał: "Przemawiając w brytyjskiej Izbie Gmin przypomniałem, że w 1940 roku też mówiono o Wielkiej Brytanii, że ta wyspa nie poradzi sobie z siłą przeciwnika, ale sobie poradziła". Wcześniej we wtorek Zełenski wygłosił online historyczne przemówienie do członków brytyjskiej Izby Gmin. To pierwszy przypadek, by przywódca innego kraju przemawiał do brytyjskich posłów w sali posiedzeń, choć w przeszłości zagraniczni liderzy wygłaszali przemowy - też raczej rzadko - w innych salach na terenie parlamentu.

Dodał, że jego kraj oczekuje od Unii Europejskiej "zdecydowanych działań". "Sankcyjnych" - jak zaznaczył.

"Jest bardzo ważne, by władze Rosji uzmysłowiły sobie, że kraje będą wywierały presję na Moskwę. (...) Jestem wdzięczny tym Rosjanom, którzy wychodzą na ulicę, by okazać nam wsparcie" - podkreślił. "Walczą o naszą wolność i o swoją. Walczą o pokój" - dodał.

Zełenski przypomniał, że rozmawiał wcześniej we wtorek również z premierami Holandii i Izraela, Markiem Rutte i Naftalim Benetem oraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. "Mamy ich wsparcie, mamy zrozumienie" - zapewnił.

"Te wojnę trzeba kończyć. Trzeba zasiąść przy stole rozmów - rozmów uczciwych, merytorycznych i prowadzonych w interesie ludzi, a nie zastarzałych ambicji starych przywódców" - zaapelował.

"Nie pozwolimy nikomu na świecie, by lekceważono nasze cierpnie i cierpienie naszych dzieci" - oświadczył i przyznał, że gdy przygotowywał się do przemówienia dla Izby Gmin pamiętał, że najważniejszą liczbą, o której musi wspomnieć to 50 - liczba dzieci, które zginęły od początku inwazji.

"My tego nie wybaczymy. Wieczorem nastąpiły ataki rakietowe na obwód żytomierski. Dzisiaj udało się zorganizować korytarz z Sum, setki ludzi zostały uratowane, ale to tylko mały odsetek tego, czego potrzebują ludzie w naszych miastach. Konwoje z pomocą są przygotowane, ale Rosjanie ich nie dopuszczają" - oznajmił prezydent.

Zwracając się do Ukraińców czekających na pomoc humanitarną zapewnił: "ładunki do was dojadą, musicie wiedzieć, że dotrą, byle do nich nie strzelano".

Sztab generalny: Tempo natarcia spadło, atakowano cywilną infrastrukturę

Wojska rosyjskie obniżyły tempo natarcia na Ukrainie; we wtorek podejmowano głównie ataki rakietowo-bombowe na cywilną infrastrukturę – poinformował w środę rano sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Sztab zaznaczył, że siły rosyjskie nadal koncentrują się na próbach zajęcia Kijowa, Sum, Charkowa, Mariupola, Mikołajowa i Czernihowa, próbują stworzyć korytarz lądowy pomiędzy okupowanym Krymem a kontynentalną częścią Rosji oraz zająć obwód ługański i doniecki w ich granicach administracyjnych.

Według dostępnych informacji wojska rosyjskie zamierzają rozwiązać problem skutecznego zaopatrzenia się w paliwo poprzez wykorzystanie istniejącej sieci stacji benzynowych oraz magazynów produktów naftowych. Strona rosyjska planuje też stworzenie sieci polowych rurociągów na zajętych terenach z zamiarem pompowania paliwa z terytorium Białorusi.

Sztab podkreśla, że wojska rosyjskie ponoszą duże straty. Poinformowano m.in., że 14. brygada sił specjalnych z Chabarowska straciła ponad 400 żołnierzy, a 25. brygada strzelców zmotoryzowanych 6. Armii została wycofana na terytorium Rosji z powodu utraty zdolności bojowych.

(PAP)