W Brukseli zakończył się w środę wieczorem szczyt Partnerstwa Wschodniego. Szefowie państw i rządów Unii Europejskiej, przewodniczący Rady Europejskiej i szefowa Komisji Europejskiej spotkali się z przywódcami Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy.

"Spotkaliśmy się, żeby potwierdzić nasze silne zaangażowanie w nasze strategiczne, ambitne i zorientowane na przyszłość Partnerstwo Wschodnie, które pozostaje zakorzenione we wspólnych wartościach. (...) Jako szczególny wymiar Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, nasze Partnerstwo pozwala zbliżyć Unię Europejską i jej wschodnioeuropejskich partnerów. Ma na celu wspieranie stabilności, dobrobytu i wzajemnej współpracy oraz rozwijanie zaangażowania w niezbędne reformy i sprostanie globalnym i regionalnym wyzwaniom z korzyścią dla wszystkich naszych obywateli" - czytamy w deklaracji końcowej szczytu.

Partnerstwo Wschodnie to część europejskiej polityki sąsiedztwa, obejmująca wschodnich sąsiadów UE - Armenię, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzję, Mołdawię i Ukrainę. Celem inicjatywy, której pomysłodawczynią była w 2008 roku Polska, wspierana przez Szwecję, jest pogłębianie więzi politycznych i integracja gospodarcza z wymienionymi krajami.

Białoruś zawiesiła swoje uczestnictwo w Partnerstwie Wschodnim. W środę w Brukseli na sali obrad pozostawiono symboliczne puste krzesło dla przedstawiciela tego kraju. Na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wyraziła nadzieję, że na kolejnym spotkaniu krzesło to zajmie reprezentant legalnych władz Białorusi.

Artur Ciechanowicz (PAP)