Węgry zarzuciły w poniedziałek Ukrainie próbę ingerencji w ich sprawy. Była to reakcja na oświadczenie ukraińskiego MSZ, dotyczące podpisania przez Budapeszt nowej długoterminowej umowy z Gazpromem na dostawy gazu z ominięciem Ukrainy.

„Odrzucam próbę ingerencji w sprawy Węgier. Zapewnienie Węgrom ogrzewania w zimę, to nasza sprawa. Żaden inny kraj nie może mieć na to wpływu. Nic do tego trzeciej stronie, jakie umowy zawierają Węgry. Nie pamiętam, żebyśmy kiedykolwiek wyrzucali Ukrainie zawarcie umowy z innymi partnerami” – powiedział szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto na konferencji prasowej w Budapeszcie.

Węgry podpisały w poniedziałek z Rosją długoterminową umowę na dostawy gazu. Porozumienie opiewa na 10 plus 5 lat (po 10 latach będzie możliwe zmniejszenie zakupionej ilości gazu, która wynosi 4,5 mld m sześc. rocznie). Gazprom ma dostarczyć surowiec na Węgry dwoma szlakami: 3,5 mld m sześc. z południa, przez Serbię, a pozostałe 1 mld - przez Austrię.

Ukraińskie MSZ wydało oświadczenie, że Kijów jest zdziwiony i rozczarowany decyzją Węgier. Resort podkreślił, że Ukraina uważa to za "wyłącznie polityczną, nieuzasadnioną ekonomicznie decyzję, podjętą dla zadowolenia Kremla i na szkodę narodowym interesom Ukrainy i ukraińsko-węgierskim stosunkom". Ministerstwo poinformowało też o odroczeniu posiedzenia międzyrządowej ukraińsko-węgierskiej komisji ds. współpracy gospodarczej, które miało odbyć się w dniach 29-30 września w Budapeszcie.

Szijjarto oświadczył: „Bardzo żałuję, że Ukraińcy nie chcą, by w czwartek odbyło się posiedzenie mieszanej węgiersko-ukraińskiej komisji gospodarczej. Nie bardzo rozumiem, jaka jest zależność między tym, że zapewniamy Węgrom bezpieczeństwo dostaw energetycznych, a tym, że normalnie współpracujemy z sąsiadami”.

Podkreślił, że ponieważ to Gazprom ma gaz, a nie Węgry, sytuacja jest dość nierównoprawna. „Będziemy kupować gaz z tej strony, z której go przesyłają” – oznajmił, podkreślając, że bezpieczeństwo zaopatrzenia Węgier w energię nie jest przedmiotem kompromisu.

„Proponuję ukraińskim przyjaciołom, byśmy wrócili na grunt normalności, wzajemnego szacunku i rozwagi i nie mieszajmy niezwiązanych ze sobą spraw” – oświadczył, dodając, że jeśli Ukraina zmieni do czwartku zdanie w sprawie dwustronnej komisji, to serdecznie zaprasza szefa ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułebę.