Brytyjski premier Boris Johnson podczas wtorkowego szczytu w sprawie Afganistanu wezwie pozostałych przywódców grupy G7 do dalszego wspierania jego mieszkańców oraz zwiększenia wsparcia dla uchodźców i pomocy humanitarnej - przekazało w poniedziałek biuro szefa rządu.

Jak dodano, oczekuje się również, że przywódcy potwierdzą zobowiązanie do utrzymania postępów, które dokonały się w Afganistanie w ciągu ostatnich 20 lat, w szczególności w kwestii edukacji dziewcząt oraz praw kobiet i mniejszości. Rozmowy mają też dotyczyć bieżącej współpracy w zakresie ewakuacji z lotniska w Kabulu oraz długoterminowych działań na rzecz bardziej stabilnej przyszłości Afganistanu.

"Priorytetem jest zakończenie ewakuacji naszych obywateli i tych Afgańczyków, którzy wspomagali nasze wysiłki w ciągu ostatnich 20 lat - ale gdy patrzymy w przyszłość na kolejną fazę, ważne jest, abyśmy zebrali się jako społeczność międzynarodowa i uzgodnili wspólne podejście w dłuższej perspektywie. Dlatego zwołałem nadzwyczajne posiedzenie grupy G7, aby skoordynować naszą reakcję na trwający kryzys, potwierdzić nasze zaangażowanie na rzecz Afgańczyków i poprosić naszych zagranicznych partnerów, by dorównali brytyjskim zobowiązaniom w kwestii wspierania potrzebujących" - oświadczył Johnson przed spotkaniem.

"Wraz z naszymi partnerami i sojusznikami będziemy nadal wykorzystywać wszelkie humanitarne i dyplomatyczne środki nacisku, aby chronić prawa człowieka i chronić zdobycze osiągnięte w ciągu ostatnich dwóch dekad. Talibowie zostaną osądzeni na podstawie swoich czynów, a nie słów" - dodał.

Wielka Brytania przewodniczy w tym roku grupie G7, którą oprócz niej tworzą USA, Kanada, Niemcy, Francja, Włochy i Japonia. W spotkaniu zaplanowanym w formie wideokonferencji wezmą udział również sekretarze generalni NATO i ONZ.

Jak przypomniało biuro Johnsona, przedstawił on pięciopunktowy plan zapobiegania kryzysowi humanitarnemu w Afganistanie. Te pięć elementów to: natychmiastowa pomoc tym, wobec których istnieją bezpośrednie zobowiązania; ochrona przed wszelkimi zagrożeniami ze strony terroryzmu; wspieranie Afgańczyków w regionie poprzez pomoc humanitarną i rozwojową; stworzenie bezpiecznych i legalnych dróg przesiedlania Afgańczyków w potrzebie; opracowanie jasnego planu postępowania w sposób jednolity i zgodny z nowym reżimem afgańskim.

Jeszcze przed szczytem G7 Johnson rozmawiał z prezydentem USA Joe Bidenem. Rzecznik brytyjskiego premiera przekazał w poniedziałek wieczorem, że obaj politycy "zgodzili się kontynuować współpracę, aby zapewnić, że ci, którzy są uprawnieni do opuszczenia Afganistanu, są w stanie to zrobić, w tym po zakończeniu wstępnej fazy ewakuacji".

W poniedziałek brytyjskie media podawały, że Johnson podczas szczytu zwróci się do Bidena, by przedłużył termin pozostania amerykańskich wojsk na lotnisku w Kabulu poza 31 sierpnia, co pozwoliłoby na ewakuację większej liczby osób.