We wtorek w USA na skutek Covid-19 zmarło 1017 osób. Tyle zgonów odnotowywano ostatnio w marcu. Najwięcej infekcji rejestruje się na południu kraju.

Według danych zebranych przez Agencję Reutera, minionej doby z powodu Covid-19 co godzinę umierały 42 osoby. W ciągu miesiąca wzrósł odsetek zgonów z tego powodu; osiągnął wartość średnio 769 zgonów dziennie. Od początku pandemii zmarło około 623 tys. osób, co daje najwyższy wynik na świecie.

Administracja Joe Bidena poinformowała we wtorek, że planuje przedłużyć obowiązek noszenia maseczek w samolotach, pociągach i autobusach do połowy stycznia. W związku z tym, że w kraju szerzy się wariant Delta, władze postanowiły przyspieszyć kampanię szczepień - według danych organizacji Our World in Data, w ciągu ostatnich dwóch tygodni siedmiodniowa średnia szczepień wzrosła o 14 proc.

Wzrost liczby zakażeń sprawił, że niektóre firmy zaczęły wymagać od pracowników szczepień przeciwko Covid-19 albo wykonywania regularnych testów na obecność koronawirusa.

Amerykańskie szpitale są przeciążone liczbą pacjentów. Przez dwa ostatnie tygodnie hospitalizowano o 70 proc. więcej osób z powodu Covid-19 niż pod koniec lipca.

Wariant Delta jest bardziej zaraźliwy wśród dzieci niż wariant Alfa. We wtorek Departament Zdrowia i Opieki Społecznej odnotował, że w amerykańskich szpitalach przebywało 1834 dzieci z powodu Covid-19.

Epidemia najbardziej daje się odczuć na południu kraju. W zeszłym tygodniu - według Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) - na Florydzie odnotowano prawie 26 tys. nowych przypadków.

Od początku pandemii w USA z powodu koronawirusa zachorowało 37,1 mln osób.