Spotkanie premiera Grecji Kiriakosa Mitsotakisa z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoğanem, które odbyło się 14 czerwca w Brukseli, jest kontynuacją widocznych od połowy 2020 r. dążeń obydwu stron do dezeskalacji sporu. Grecja i Turcja rywalizują o dostęp do położonych we wschodniej części Morza Śródziemnego złóż ropy naftowej i gazu. Kontynuacja konfrontacyjnej postawy groziłaby Turcji długotrwałą izolacją międzynarodową. W interesie Unii Europejskiej i NATO jest zapewnienie trwałości tego odprężenia.

Oba państwa chcą sprawować kontrolę nad obszarem wokół Cypru i wysp na Morzu Egejskim. Grecja, powołując się na konwencję ONZ o prawie morza z 1982 r., domaga się, by jej morze terytorialne wokół wysp na Morzu Egejskim rozciągało się na 12 mil morskich. Niebędąca stroną konwencji Turcja twierdzi, że nie powinno przekraczać 6 mil. Tymczasem im większa strefa, tym większa szansa na uzyskanie dostępu do złóż surowców energetycznych. Ankara domaga się też międzynarodowego uznania dla Tureckiej Republiki Cypru Północnego, na której terenie stacjonuje 30 tys. tureckich żołnierzy i która wydała jej licencję na wydobycie węglowodorów u swoich wybrzeży. Grecja nie uznaje TRCP i opowiada się za utworzeniem na Cyprze jednolitego państwa federalnego. Jednocześnie rząd grecki planuje budowę gazociągu EastMed biegnącego z Izraela przez Cypr do Grecji. Turcja jest niezadowolona z tego, że nie może partycypować w przedsięwzięciu.
Oprócz sprzecznych interesów istnieją jednak obszary, w których oba państwa mogą osiągnąć konsensus. Grecji zależy na ograniczeniu nieregularnej migracji na swoje terytorium, a Turcji na dalszym otrzymywaniu od UE funduszy na jej przeciwdziałanie. Między innymi dzięki spotkaniu Erdoğan‒Mitsotakis 29 czerwca kanclerz Niemiec Angela Merkel ogłosiła, że Turcja otrzyma kolejne 3 mld euro na realizację tych działań. Ponadto przez terytorium obydwu państw przebiega Gazociąg Transadriatycki, biegnący z Azerbejdżanu do Włoch. Na terenie Grecji budowany jest też interkonektor Posejdon, który ma pomóc w przesyle rosyjskiego gazu z gazociągu TurkStream na Półwysep Apeniński. Dezeskalacja grecko-tureckiego sporu jest też korzystna z punktu widzenia przyciągania turystów.
Relacje dwustronne były napięte od grudnia 2017 r., gdy podczas wizyty w Atenach Erdoğan zgłosił oczekiwanie renegocjacji traktatu z Lozanny, regulującego kwestię granicy grecko-tureckiej, a także zapowiedział budowę bazy morskiej na północy Cypru. Następnie w latach 2018–2020 tureckie samoloty i okręty regularnie naruszały przestrzeń powietrzną i morską Grecji. W listopadzie 2019 r. rząd Erdoğana podpisał z libijskim rządem Fajiza as-Saradża umowę o delimitacji obszarów morskich we wschodniej części Morza Śródziemnego, nie zważając na to, że narusza ona suwerenność terytorialną Grecji, Egiptu i Cypru. W odpowiedzi w sierpniu 2020 r. Grecja zawarła analogiczną umowę z Egiptem. Turcja starała się również wywierać presję na Grecję poprzez okresowe przepuszczanie w stronę jej terytorium grup migrantów wbrew umowie z UE.
Zmiana postawy Turcji nastąpiła pod presją sojuszników Grecji i w wyniku zmiany sytuacji w Libii. Wsparcia Atenom udzieliły przede wszystkim USA, naciskając na dialog między państwami w ramach NATO. Grecja postrzegana jest przez Waszyngton jako ważny partner w dziedzinie obronności i perspektywiczny odbiorca amerykańskiego LNG. Podstawą do współpracy obu państw jest przyjęty w 2019 r. i przedłużony w 2021 r. akt o wschodniośródziemnomorskim bezpieczeństwie i energii oraz porozumienie o współpracy obronnej z października 2019 r. Na podstawie tych dokumentów Amerykanie zwiększyli pomoc wojskową dla Grecji i znieśli zakaz sprzedaży broni na Cypr. Utworzono też Amerykańsko-Wschodniośród ziemnomorskie Centrum Energetyczne, ułatwiające współpracę USA, Izraela, Grecji i Cypru w tej dziedzinie.
Ważną rolę odegrały też prowadzone przez Niemcy mediacje między obydwoma krajami oraz zmiana polityki UE względem Turcji zaprezentowana podczas wizyty przewodniczących Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej w Ankarze 6 kwietnia. Polega ona na rezygnacji z rozmów o przyjęciu Turcji do UE oraz skoncentrowaniu się na współpracy ekonomicznej, dialogu na wysokim szczeblu, ułatwieniu legalnej migracji obywateli Turcji do UE oraz kontynuacji umowy migracyjnej z 2016 r. Skala współpracy została uzależniona od niekonfrontacyjnej postawy Turcji. Grecja stworzyła też skuteczny system regionalnych sojuszy, obejmujący formaty Trójkątu Helleńskiego (Cypr, Grecja, Izrael) oraz Wschodniośródziemnomorskiego Forum Gazowego (Cypr, Egipt, Grecja, Izrael, Jordania, Palestyna, Włochy). Dodatkowo we wrześniu 2020 r. Arabia Saudyjska, Maroko i Zjednoczone Emiraty Arabskie rozpoczęły bojkot importu z Turcji, a Egipt wezwał inne państwa arabskie do przeciwstawienia się tureckim interesom. Ponadto powołany w lutym w ramach libijskiego procesu pokojowego rząd Abd al-Hamida ad-Dabajby nie przedstawił jednoznacznego stanowiska co do umowy delimitacyjnej z 2019 r.
Sytuacja międzynarodowa, w tym postępująca izolacja w regionie, zmusiła Turcję do normalizacji relacji z Grecją. Proces ten zapewnia jedność NATO oraz daje się szansę Grecji, by stała się regionalnym hubem surowcowym, co służy zmniejszeniu zależności Unii Europejskiej od rosyjskiego gazu. Dobre relacje między państwami są też ważne w kontekście unijnej polityki migracyjnej. Jednak warunkiem koniecznym trwałości i skuteczności dialogu między oboma państwami jest konsekwentne wywieranie przez Brukselę presji na Turcję w celu uniemożliwienia jej powrotu do konfrontacyjnej postawy wobec Grecji.