Przedstawione we wtorek przez Komisję Europejską plany ujednolicenia opodatkowania przedsiębiorstw w 27 państwach Wspólnoty zostaną najprawdopodobniej utrącone na wczesnym etapie. Jest w nich wiele rzeczy, którym bym się sprzeciwiał - oznajmił w środę minister finansów Irlandii Paschal Donohoe.
Komisja Europejska przyjęła we wtorek plan ujednolicenia opodatkowania przedsiębiorstw w 27 państwach UE. Ma to doprowadzić do stworzenia "sprawiedliwego i stabilnego" otoczenia biznesowego, które "będzie stanowić podstawę wzrostu gospodarczego i zatrudnienia" - argumentowała KE.
"Opodatkowanie musi dotrzymać kroku naszym zmieniającym się gospodarkom i naszym priorytetom. Nasze przepisy podatkowe powinny wspierać odnowę gospodarczą sprzyjającą włączeniu społecznemu, być przejrzyste i wykluczyć zjawisko unikania opodatkowania. Powinny być również skuteczne – dla przedsiębiorstw dużych i małych" - oświadczył podczas prezentacji założeń reformy na konferencji prasowej w Brukseli wiceprzewodniczący Komisji Valdis Dombrovskis.
Trzecie już podejście KE do ujednolicenia podatków w Unii, gdyby zostało zrealizowane, oznaczałoby koniec konkurencji między państwami członkowskimi na atrakcyjne stawki podatkowe dla firm. Ucierpiałyby na tym takie kraje jak Irlandia czy Malta, które umożliwiają korporacjom płacenie - niższych - podatków u siebie.
Dlatego szanse na wprowadzenie pomysłów KE w życie są minimalne. Kwestie podatkowe wymagają bowiem w Unii jednomyślności rządów.
"Biorąc pod uwagę, że rozumiem wiele z tego, co zaproponowała Komisja, jest w tym wiele rzeczy, którym bym się sprzeciwiał i co do których miałbym poważne obawy. Jest wiele krajów w Unii Europejskiej, które będą miały podobne obawy co Irlandia w tej sprawie" - oznajmił w środę na antenie radia Newstalk minister finansów irlandii Paschal Donahoe.