W środę S&P Global podał, że wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu wzrósł we wrześniu do 48 pkt z 46,6 pkt w sierpniu.

Zdaniem głównego ekonomisty Lewiatana Mariusza Zielonki, wskaźnik PMI dla przemysłu w ostatnich miesiącach wciąż pozostaje poniżej granicy 50 pkt, co oznacza kurczenie się sektora. „Coraz wyraźniej jednak widać, że słabnie tempo spadku aktywności w sektorze wytwórczym. Nowe zamówienia – zarówno krajowe, jak i eksportowe – zmniejszają się już kolejny miesiąc, ale dynamika tego procesu jest coraz niższa” - podkreślił. W ocenie ekonomisty produkcja również „nie wygląda najlepiej”. Zaznaczył jednak, że „skala redukcji (produkcji - PAP) wyraźnie się zmniejsza, co można odczytywać jako oznakę stabilizacji i zbliżania się do punktu równowagi”.

W ocenie Zielonki szczególnie ważne są zapasy zgromadzone przez firmy. Zwrócił uwagę, że przedsiębiorstwa konsekwentnie redukują stany magazynowe i zakupy surowców, działając defensywnie, aby nie ryzykować nadmiernego zatowarowania. „Ta strategia ma podwójny wymiar – z jednej strony jest dowodem na brak wiary w szybkie ożywienie, z drugiej tworzy potencjalną »sprężynę«: jeśli popyt odbije, firmy pozbawione zapasów będą musiały gwałtowniej zwiększyć produkcję, co przyspieszy cykl odbudowy” - uważa ekonomista.

Według przedstawiciela Konfederacji Lewiatan wnioski płynące z danych PMI są „ostrożnie optymistyczne”. Jego zdaniem przemysł przeszedł przez najtrudniejszą fazę i choć obecne wskaźniki PMI nie pokazują jeszcze trwałej ekspansji, widoczna jest stabilizacja i podstawy do odbicia. „Redukcja zapasów oraz umiarkowana polityka kadrowa wskazują, że firmy przygotowują się do przetrwania okresu słabości, ale w momencie poprawy popytu – czy to dzięki odbudowie koniunktury w strefie euro, czy większej stabilności w handlu transatlantyckim po umowie UE–USA – mogą stosunkowo szybko przyspieszyć produkcję” - podkreślił Zielonka.

Dodał, że stabilny rynek pracy i rosnące dochody ludności wzmacniają ten scenariusz. W tym przypadku popyt krajowy stanowi swego rodzaju bufor, który pomoże przejść gospodarce przez okres osłabienia i ułatwi odbudowę przemysłu w kolejnych kwartałach - zauważył. (PAP)

ab/ mick/