Na kwietniowy wynik wpływ miał termin Świąt Wielkanocnych. Przed rokiem zakupy przedświąteczne robiliśmy w marcu. Teraz ostatnie kilka tygodni przed świętami przypadło na kwiecień.
Nie tylko zakupy świąteczne podbiły wynik sprzedaży detalicznej w kwietniu
„Znalazło to odzwierciedlenie w silnym wzroście realnej dynamiki sprzedaży detalicznej w kategorii 'żywność, napoje i wyroby tytoniowe'. Do silniejszego od oczekiwań zwiększenia sprzedaży detalicznej przyczynił się również znacząco wyższy od prognoz wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu, oddziałujący w kierunku silnego przyspieszenia realnego wzrostu funduszu płac” – zwrócili uwagę ekonomiści Credit Agricole Bank Polska.
Średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw była w kwietniu nominalnie o 9,3 proc. wyższa niż rok wcześniej. Była to najwyższa dynamika w tym roku.
W sprzedaży detalicznej największe wzrosty dotyczą jednak nie żywności, a dóbr trwałego użytku. W kategorii pojazdy samochodowe wynik kwietnia 2025 r. był realnie o 14,9 proc. lepszy niż rok wcześniej. W pierwszych czterech miesiącach br. wzrost wyniósł 13,6 proc. Sprzedaż mebli, sprzętu RTV-AGD w kwietniu 2025 r. była o 13,2 proc. większa niż w analogicznym miesiącu ub.r. Pierwsze cztery miesiące zamknęły się wzrostem o 12,5 proc.
W minionym miesiącu jedyną spadkową (biorąc pod uwagę zmianę roczną) kategorią były pozostałe sklepy, gdzie dużą wagę mają markety budowlane. Tu sprzedaż obniżyła się o 6 proc. w porównaniu z kwietniem 2024 r., natomiast jeśli liczyć od początku roku, zniżka wynosi 7,1 proc.
– Te dane razem z produkcją oraz zatrudnieniem, publikowanymi w ubiegłym tygodniu, wskazują, że początek II kw. 2025 r. wygląda bardziej optymistycznie niż niemrawy I kw. – skomentował Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.
W usługach wzrosty mogły być jeszcze wyższe niż w sprzedaży detalicznej
„Dane wpisują się w nasze optymistyczne oczekiwania dotyczące konsumpcji prywatnej w 2025 r. – oczekujemy wzrostu o 3,4 proc. wobec 3,1 proc. w 2024 r.” – stwierdzili analitycy banku PKO BP. Podkreślili, że sprzedaż detaliczna to mniej niż dwie trzecie całości wydatków konsumenckich, ale „z analizy oficjalnych danych i transakcji klientów PKO wynika, że wydatki na usługi radziły sobie w ostatnich miesiącach relatywnie lepiej niż wydatki na towary”.
Oczekiwania przyśpieszenia konsumpcji według analityków wspierają również korzystne rezultaty majowego badania ufności konsumenckiej GUS. Zarówno bieżący, jak i wyprzedzający wskaźnik ufności, odnotowały poprawę.
„Wsparciem jest solidny rynek pracy z bliskim rekordowych minimów bezrobociem i realnym wzrostem wynagrodzeń oraz prawdopodobny spadek skłonności do oszczędzania spowodowany przez obniżenie realnych stóp procentowych” – zaznaczyli eksperci PKO BP.
W kwietniu stopa bezrobocia rejestrowanego obniżyła się o 0,1 pkt proc., do 5,2 proc. Kwiecień, podobnie jak marzec, to miesiące, w których bezrobocie na ogół spada. Tym razem przyniósł zmniejszenie liczby zarejestrowanych bezrobotnych o 27,2 tys. W poprzednich dwóch latach notowano spadki o 25 tys. osób.
Lepsze dane gospodarcze argumentem za wolniejszym obniżaniem stóp procentowych
Lepsze od oczekiwań dane na temat kondycji konsumentów mają jednak drugą stronę: są argumentem za odkładaniem w czasie obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.
„Połączenie solidnego odbicia sprzedaży i wyższej od oczekiwań dynamiki wynagrodzeń w kwietniu może zwiększyć ostrożność członków RPP w kwestii kolejnych obniżek stóp procentowych” – przyznają eksperci PKO.
„Kwietniowy odczyt sprzedaży detalicznej może zmniejszyć skłonność RPP do obniżek stóp w tym roku. Nie wykluczamy, że przy okazji nowej projekcji w lipcu RPP rozważy obniżkę o 0,25 pkt proc. i coraz bardziej mamy wątpliwości, czy nie odsunie jednak momentu jej dostarczenia na po wakacjach” – napisali w komentarzu do danych analitycy Santander Bank Polska.
Główna stopa NBP została obniżona na początku maja o 0,5 pkt proc., do 5,25 proc. ©℗