Wirtualna Polska napisała w czwartek, że za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów stoi pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja. Jak wskazano, prezesem fundacji jest człowiek, który jeszcze kilka tygodni temu był asystentem posłanki Koalicji Obywatelskiej.

Do sprawy odnieśli się politycy PiS podczas konferencji prasowej. "Wszystko na to wskazuje, że mamy do czynienia z nielegalnym finansowaniem kampanii Rafała Trzaskowskiego" - ocenił Błaszczak.

Jak dodał, sprawa, która została podjęta przez media, "trafi z naszego zawiadomienia do prokuratury, a po wyborach złożymy wniosek o powołanie komisji śledczej dotyczącej - wszystko na to wskazuje - nielegalnego finansowania kampanii wyborczej". "Zawiadomiona zostanie oczywiście też Państwowa Komisja Wyborcza" - dodał.

Polityk PiS powiedział też, że wspomniane reklamy były finansowe ze środków fundacji, a "więc nie były finansowane z funduszu komitetu wyborczego".

Błaszczak przedstawił też cały proceder opisywany przez portal. "Zalano Facebook, od 10 kwietnia br., reklamami, które miały charakter stronniczy, gdyż w tych reklamach atakowano Karola Nawrockiego, natomiast pokazywano, że Rafał Trzaskowski jest kandydatem tych ludzi, którzy w reklamach wystąpili" - mówił, dodając, że nie byli to przypadkowi ludzie. "Ci ludzie byli aktywistami związanymi ze środowiskiem lewicowo-liberalnym, a więc tym, które popiera Trzaskowskiego" - dodał szef klubu PiS.