Ministerstwo Finansów opublikowało projekt nowelizacji Ordynacji podatkowej, w której znalazła się propozycja zmian w przepisach o przedawnieniu zobowiązania podatkowego. Przedsiębiorcy od dawna narzekają, że ustawowy, 5-letni okres przedawnienia jest notorycznie przedłużany przez organy skarbowe, zwłaszcza poprzez wszczynanie postępowań karnych skarbowych. Jednak według wiceministra finansów Jarosława Nenemana, postępowań karnych skarbowych wszczynanych przed końcem okresu przedawnienia jest niewiele.

„Z wszczętych w 2023 r. spraw o przestępstwa skarbowe +uszczupleniowe+, tylko 1,5 proc. stanowiły postępowania rozpoczęte w ostatnim roku przed upływem terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego - było ich 660. W latach wcześniejszych sprawy takie stanowiły 1,5 proc., 1,4 proc., 2 proc. Jak widać, nie jest to ani duża liczba, ani duży odsetek” – powiedział PAP Jarosław Neneman.

Przypomniał, że od pewnego czasu podatnik może kwestionować w skardze do sądu administracyjnego skutki wszczęcia postępowania karnego skarbowego wszczętego na przykład w ostatnim roku przed upływem terminu przedawnienia. Sąd może ocenić, czy postępowanie było uzasadnione, czy wszczęto je wyłącznie w celu zawieszenia biegu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Termin standardowy przedawnienia to 5 lat, ale np. wszczęcie postępowania karnego skarbowego powoduje zawieszenie biegu przedawnienia, o ile były do tego podstawy.

"Mamy dane o orzeczeniach sądów w sprawach powodów wszczynania postępowań karnych skarbowych, w znaczącej większości sądy orzekły, że postępowanie zostało wszczęte prawidłowo i że nie zrobiono tego instrumentalnie, wyłącznie w celu zawieszenia biegu przedawnienia” – powiedział wiceminister Neneman.

"Chcemy to zrobić tak, aby nie wywrócić całego systemu"

"Postanowiliśmy coś zrobić z tymi przepisami, które w obecnej wersji funkcjonują od 2005 r. mimo kilku prób ich zmiany. Jednak chcemy to zrobić tak, aby nie wywrócić całego systemu, bo zdecydowanie w niektórych przypadkach potrzebujemy więcej niż 5 lat. Musimy także połączyć interesy przedsiębiorców, Ministra Finansów, Ministra Sprawiedliwości, koordynatora służb specjalnych i innych instytucji – a te interesy są często rozbieżne. Mieliśmy kilka pomysłów, ale ostatecznie się zdecydowaliśmy na takie rozwiązanie, w którym zawieszenie biegu przedawnienia następuje tylko w przypadku – nazwijmy to – ciężkich +przypadków+, czyli przestępstw skarbowych – wyjaśnił wiceminister.

Dodał, że w projekcie nowelizacji Ordynacji podatkowej zostały wymienione takie przestępstwa, których podejrzenie może doprowadzić do wszczęcia postępowania karnego skarbowego. Podkreślił, że chodzi o najpoważniejsze z punktu widzenia organów skarbowych przewinienia.

"Przede wszystkim chodzi o wyłudzenia VAT, czyli o mafie VAT-owskie, ale także takie, które polegają na podaniu nieprawdy w deklaracji podatkowej oraz takie, w których w ogóle dochodzi do ukrywania dochodów i nikt nie składa deklaracji. Generalnie chodzi o przestępstwa, które są zagrożone w kodeksie karnym skarbowym karą pozbawienia wolności. Warto dodać, że kodeks najczęściej operuje karą grzywny, a przypadki, kiedy w grę wchodzi pozbawienie wolności, nie są częste. Dodatkowy warunek jest taki, że skala uszczuplenia dochodów podatkowych państwa musi być większa niż kwota małej wartości. O tym, co jest taką kwotą, decydują przepisy, obecnie to jest ponad 933 tys. zł” – powiedział Neneman.

Zaznaczył, że nie chodzi o błędy czy pomyłki, które zdarzają się podatnikom.

"Już samo ograniczenie przypadków wszczynania postępowania do tych przestępstw spowoduje, że postępowań będzie mniej. Jeśli wziąć pod uwagę dane z Krajowej Administracji Skarbowej za poprzednie lata, to ograniczenie możliwości zawieszania biegu przedawnienia do najpoważniejszych przestępstw sprawiłoby, że postępowań karnych skarbowych wszczynanych w ostatnim roku przed przedawnieniem byłoby mniej o około 80 proc.” – powiedział wiceminister.

Podkreślił, że doświadczenia organów skarbowych pokazują, iż w niektórych przypadkach 5-letni okres przedawnienia jest po prostu za krótki.

"W KAS są takie przypadki, w których do ustalenia zobowiązania podatkowego oraz do odzyskania należnych pieniędzy dochodziło po 7 czy 8 latach. Dlatego nie będzie zgody na bezwarunkowe przedawnienie” – powiedział wiceminister.

Zaznaczył, że trudno ocenić, jak ograniczenie wszczynania postępowań karnych skarbowych odbije się na dochodach budżetu, ponieważ część pieniędzy jest po prostu trudna do odzyskania.

"Ale jednocześnie będziemy mieli nowe narzędzie, wchodzi KSeF, pojawiają się inne rozwiązania. Jednak nie zrezygnujemy z możliwości rozpoczęcia postępowania w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z najpoważniejszymi przestępstwami. Tutaj nasze stanowisko jest dość twarde, są czerwone linie, których Minister Finansów nie przekroczy” – powiedział Neneman.

Podkreślił, że to także dotyczy propozycji składanych przez komisję deregulacyjną. Dla resortu finansów kluczowa jest kwestia możliwości walki z przestępstwami, które skutkują poważnymi stratami dla budżetu.

"Chodzi o takie przestępstwa, w których w grę wchodzą dziesiątki milionów złotych..."

"Pod koniec kadencji poprzedniego rządu, tj. w 2022 r. i 2023 r. wzrosła luka VAT. Wstępnie szacowaliśmy, że luka wzrosła aż do blisko 16 proc. dla roku 2023 ale szacunek ten zostanie jeszcze uaktualniony na podstawie nowszych danych. Ponadto lukę w VAT wyliczymy również alternatywną metodą, pozwalającą też określić sektory, w których jest ona największa. Jest także luka w CIT, która jest trudniejsza do zbadania, mamy także do czynienia z luką w akcyzie. Zamierzamy również te luki liczyć w ministerstwie, stosowne prace już podjęliśmy. Ale to, co dotyczy przestępstw i luk w podatkach, to kwestia, której nie odpuścimy” – powiedział wiceminister.

Wyjaśnił, że okres 5 lat często może być za krótki w sprawach dotyczących przestępstw transgranicznych. Wówczas bowiem często konieczna jest pomoc prawna z zagranicy.

Dodał, że kwestia ta dotyczy także innych instytucji, ponieważ nie tylko naczelnicy urzędów skarbowych czy urzędów celno-skarbowych wszczynają postępowania karne skarbowe. "Robią to także prokuratorzy i to często w tych największych sprawach. Chodzi o takie przestępstwa, w których w grę wchodzą dziesiątki milionów złotych, oszustwa finansowe, pranie brudnych pieniędzy, handel narkotykami czy wymuszenia” – powiedział Neneman.

"Takich spraw nie możemy odpuścić"

Wiceminister podkreślił, że często kwestie oszustw podatkowych wychodzą w trakcie takich poważnych, zwykle wieloletnich śledztw.

"Często sprawa pojawia się po informacji od prokuratury, która badając choćby sprawy grup przestępczych, trafia na świadków czy skruszonych przestępców, którzy na to wskazali. Wówczas prokuratura zwraca się do nas o sprawdzenie tych informacji, często robi to w czwartym czy piątym roku. Wszczynane jest postępowanie, żeby można było ustalić, czy w zakresie nadużyć podatkowych także można postawić zarzuty. I takich spraw nie możemy odpuścić” – powiedział wiceminister.

Wyjaśnił, że z takimi przypadkami związane jest proponowane w projekcie Ordynacji podatkowej wykreślenie z kodeksu karnego skarbowego zapisu, że karalność przestępstwa skarbowego ustaje wraz z przedawnieniem podatku.

"To nie jest tak, że to będzie dotyczyć zwykłego, uczciwego podatnika, który kiedyś nie dopełnił formalności. Tu w ogóle nie należy mówić o osobie uczciwej. Chodzi o sytuację, kiedy sąd, a nie urzędnik, orzeknie, że ktoś jest winien przestępstwa skarbowego, czyli nie chodzi o osoby uczciwe. Zależy nam na tym, aby w sytuacji, kiedy zobowiązanie już się przedawniło, ale jednak pojawiły się niezbite dowody, że ktoś popełnił przestępstwo, prokurator mógł postawić zarzuty i skierować akt oskarżenia, a niezawisły sąd za to ukarać” – powiedział Neneman.

Dodał, że organy ścigania będą nadal ograniczone terminami przedawnienia karalności, niezwiązanymi z przedawnieniem „podatkowym”, zasadniczo 5 lub 10- letnim od momentu popełnienia przestępstwa skarbowego. To wynika bezpośrednio z Kodeksu karnego skarbowego, nie z Ordynacji podatkowej.

Efekt długiej dyskusji

Wiceminister podkreślił, że propozycje dotyczące terminów przedawnienia zobowiązań podatkowych to efekt długiej dyskusji w resorcie finansów. Dodatkowo kwestia przedawnienia została podniesiona przez komisję deregulacyjną.

"Myśmy tę dyskusję w ministerstwie prowadzili już długo i to nie była łatwa dyskusja, bo koledzy z kontroli skarbowej pokazywali nam przypadki, kiedy pieniądze są odzyskiwane po 7 czy 8 latach. Nie mówię o określeniu zobowiązania podatkowego, ale o odzyskaniu pieniędzy. Była taka sprawa w Łodzi, wynikająca właśnie ze śledztwa prokuratorskiego, gdy po takim okresie udało się odzyskać 120 mln zł. Jednak Minister Finansów musi być ostrożny i dlatego są pewne czerwone linie, których nie chcemy przekroczyć. Do kwestii przedawnienia być może będziemy mogli wrócić jeszcze w przyszłości, kiedy pojawią się nowe narzędzia” – stwierdził Jarosław Neneman.

Marek Siudaj (PAP)