W ubiegły czwartek posłowie mieli głosować nad projektem obniżającym składkę zdrowotną dla przedsiębiorców od 2026 r. Rano tego dnia sejmowe komisje zarekomendowały odrzucenie poprawek Konfederacji oraz wniosku Lewicy o odrzucenie projektu. Projekt nie został jednak poddany pod głosowanie w Sejmie. Hołownia mówił w poniedziałek dziennikarzom, że zmiana w składce zdrowotnej to dla wielu przedsiębiorców "być albo nie być" ich biznesów. Dlatego - przekonywał - ta sprawa nie powinna być wstrzymywana. Podkreślił, że jego zdaniem rozwiązaniem problemu nie jest ponowne "dosypanie" środków na ten cel, jak według niego chce Lewica, tylko wprowadzenie systemowej zmiany. Zaznaczył, że tego oczekują ich wyborcy.

Hołownia: Będę cisnął

"Umówiliśmy się na coś i powinniśmy to dowieźć. Jestem o tym przekonany, o składkę zdrowotną będziemy walczyć, tak samo jak walczymy o spółki Skarbu Pastwa (projekt dot. wykluczenia polityków z rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa- PAP). Raz nam wywalili, położymy po raz drugi. Składka zdrowotna nie została dowieziona, będziemy cisnąć po raz kolejny. Dlatego, że na to się z ludźmi umówiliśmy i nie przewiduję w tej sprawie żadnych kompromisów" – stwierdził Hołownia.

Po tym, gdy projekt ws składki zdrowotnej nie został poddany pod głosowanie w Sejmie, szef Komisji Finansów Publicznych Janusz Cichoń (KO) powiedział PAP, że sprawozdanie komisji z czwartkowego posiedzenia zostało przekazane Prezydium Sejmu, a brak projektu w sprawie składki zdrowotnej w bloku głosowań może wynikać z kwestii technicznych. Dodał wówczas, że nie ma pośpiechu i projekt może poczekać na następne posiedzenie Sejmu. Marszałek Hołownia stwierdził wtedy, że projekt nie był głosowany, bo "sabotowała go Lewica".

Lewica nie zamierza ustąpić

W niedzielę kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat podkreśliła, że jej ugrupowanie nigdy nie wyrazi zgody na obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Według niej zakładający to projekt jest szkodliwy i oznacza 5 mld zł wyrwy w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia. Wyraziła, że nadzieję, że po tym, gdy projekt nie został poddany pod głosowanie "nigdy więcej nie wróci". Biejat dodała, że jeśli marszałek Hołownia "będzie dalej naciskał, by projekt wrócił", Lewica będzie "walczyć, żeby znowu spadł z porządku obrad".

Rządowy projekt zakłada wprowadzenie dwuelementowej podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców - do pewnego poziomu byłaby ona ryczałtowa, a od nadwyżki dochodów - procentowa. Zmiany w składce zdrowotnej miałby kosztować budżet państwa 4,6 mld zł, a przepisy obowiązywać od początku 2026 r.

Ich przeciwniczką jest m.in. ministra zdrowia Izabela Leszczyna. W ubiegłą środę zapowiedziała, że na pewno nie zagłosuje za obniżeniem składki zdrowotnej. Jak mówiła, jest po rozmowach z Ministerstwem Finansów i jej zdaniem NFZ "z pewnością tego nie udźwignie".