Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk był pytany w piątek w TVN 24, czy prokuratura planuje wszcząć z urzędu śledztwo ws. słów europosła Prawa i Sprawiedliwości Jacka Ozdoby o prokurator Ewie Wrzosek. W poniedziałek odbywała się demonstracja w związku ze śmiercią Barbary Skrzypek - wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego. 12 marca Skrzypek była przesłuchiwana przez prokurator Wrzosek ws. spółki Srebrna. Podczas demonstracji Wrzosek wyszła do zgromadzonych; TVP info nagrała m.in. jak Ozdoba mówi: "ja ją popchnę, niech spie**la".
Stojący obok poseł PiS Marek Suski zwrócił uwagę, aby "ona się nie przewróciła". "Ledwo ją dotkniesz i ona się przewróci" - dodał. Z kolei Poseł PiS Jan Kanthak mówił: "To pokazuje, że to jest socjopatka. W naszych czasach żaden z prokuratorów nie odważyłby się przy takich emocjach pokazywać". "Ona jest psychiczna" - dodał Ozdoba. Nagranie dostępne jest na profilu TVP Info na platformie X.
Korneluk powiedział, że prokuratura analizuje to nagranie, a on sam jeszcze nie przesądza, czy będzie w tym przedmiocie wszczęte postępowanie. Jak mówił, w nagraniu "nie ma nawet zamiaru, są rozważania" ws. czynów wobec prok. Wrzosek. "Tam są rozważania użycia siły fizycznej w stosunku do pani prokurator, ale nie podjęto żadnej czynność, które zmierzałyby wprost do wykonania. Wówczas mielibyśmy usiłowanie popełnienia przestępstwa użycia siły fizycznej" - podkreślił Korneluk. Zaznaczył jednak, że nagranie "jak najbardziej źle świadczy o osobach wypowiadających się". "To świadczy, kim te osoby są, jaki mają stosunek to prawa, stosunek do człowieka" - dodał.
Prokurator był również pytany, czy Wrzosek ma "pełne wsparcie" z jego strony i ze strony ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, jeśli chodzi o prowadzenie przez nią śledztwa dotyczącego powiązanej z PiS spółki Srebrna i niedoszłej inwestycji - wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki działce w Warszawie.
Jak mówił Korneluk, prok. Wrzosek w rozmowie z nim zaprzeczyła, aby zachodziły okoliczności, które opowiadałyby się za wyłączeniem jej z tej sprawy. Dodał, że potwierdził to też prokurator okręgowy w Warszawie. "Nie ma żadnych przesłanek merytorycznych - podkreślam, merytorycznych - do wyłączenia pani prokurator od tego postępowania" - mówił Korneluk. "Dzisiaj to nie politycy będą decydowali, który prokurator prowadzi postępowanie. Są reguły, są zasady, są procedury przydzielania spraw prokuratorom i to one mają dzisiaj znaczenie" - podkreślił.
Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zmarła w minioną sobotę; w środę 12 marca była przesłuchiwana przez prok. Wrzosek ws. spółki Srebrna.
Prezes PiS w poniedziałek podczas konferencji prasowej pod Prokuraturą Okręgową w Warszawie ocenił, że to, co zdenerwowało Barbarę Skrzypek i - według niego - doprowadziło do tragedii, to "osoba pani prokurator Wrzosek". Dodał, że jego była współpracowniczka to "pierwsza ofiara demokracji walczącej". Oprócz konferencji miała miejsce demonstracja, podczas której prok. Wrzosek wyszła do zgormadzonych.
Według ustaleń z sekcji zwłok, przyczyną zgonu Barbary Skrzypek był rozległy zawał. Politycy PiS, wraz z liderem partii uważają, że jest powiązanie pomiędzy śmiercią b. współpracowniczki Kaczyńskiego, a przesłuchaniem jej 12 marca ws. spółki Srebrna. Zwracają uwagę, że do przesłuchania nie został dopuszczony pełnomocnik Barbary Skrzypek, natomiast brało w nim udział dwóch adwokatów austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera - adw. Jacek Dubois i adw. Krystian Lasik.
We wtorek po południu Prokuratura Okręgowa w Warszawie opublikowała zanonimizowany protokół przesłuchania Skrzypek. Wynika z niego, że trwało ono ponad cztery godziny, a w jego trakcie zarządzono krótką przerwę. Prokurator Wrzosek podkreśliła, że przesłuchanie przebiegło w przyjaznej atmosferze i nie zgłaszano do niego uwag.