Rozbudowa Lotniska Chopina ma być niecotańsza, niż zakładano wiosną. Nie powstanie też osobny budynek dla tanich linii.

W ciągu 10 miesięcy tego roku Lotnisko Chopina obsłużyło 18 mln pasażerów. Według najnowszych prognoz portu na koniec roku ta liczba urośnie do ok. 21 mln podróżnych. To o prawie 2,5 mln więcej niż w ubiegłym roku i o ok. 2,2 mln więcej niż w rekordowym dotychczas 2019 r. Okęcie nieubłaganie zbliża się do kresu swych możliwości, które oceniane są na 22–24 mln podróżnych rocznie.

O zatykaniu się portu świadczy proces przydzielania liniom lotniczych slotów w określonych porach (pozwoleń na starty i lądowania). W przypadku Okęcia te okienka rozdziela brytyjska firma Airport Coordination Limited (ACL). Okazało się, że na sezon letni w 2025 r. zapotrzebowania przewoźników na wolne sloty nie udało się w pełni zaspokoić. Ogółem dla tego okresu linie lotnicze zgłosiły 154 tys. wniosków. Firma ACL przyznała 125 tys. slotów. To oznacza, że prawie 20 proc. aplikacji odpadło. Tylko 104 tys. slotów przyznano we wnioskowanych przez linie godzinach. Odpowiada to 67 proc. wniosków ogółem. ACL odrzuciła 54 proc. nowych aplikacji slotowych na sezon letni 2025 r. Przyczyną odmów lub przesusuwania terminów startów i lądowań były przede wszystkim ograniczenia możliwości terminala i dróg startowych.

Wzmożony ruch zmniejsza dostępność miejsc postojowych dla samolotów

Władze zarządzającego Okęciem przedsiębiorstwa Polskie Porty Lotnicze przyznają, że wzmożony ruch zmniejsza dostępność miejsc postojowych dla samolotów – szczególnie w okresie zimowym, gdy jedna z płyt musi być przeznaczona na odladzanie maszyn. To oznacza, że często z uwagi na brak dostępnych stanowisk Lotnisko Chopina nie może pełnić funkcji lotniska zapasowego.

Szef PPL Andrzej Ilków zaznacza, że trwa już budowa nowej części płyty lotniskowej, na której uda się wygospodarować nowe miejsca postojowe. Resort infrastruktury oraz władze portu przyznają jednak, że są konieczne modernizacja i rozbudowa samego terminala. – Bez tej inwestycji Lotnisko Chopina nie będzie w stanie obsłużyć tak znacznego ruchu do czasu otwarcia Centralnego Portu Komunikacyjnego. Konsekwencją byłoby przeniesienie ruchu międzynarodowego z Warszawy do Wiednia, Pragi czy Budapesztu. Trzeba pamiętać, że Lotnisko Chopina pracuje dziś na sukces CPK – mówi Ilków.

PPL i resort infrastruktury wybrały już koncepcję rozbudowy Okęcia. Szczegóły mają zostać ujawnione w połowie grudnia. Maciej Lasek, pełnomocnik ds. CPK, uchyla nam jednak rąbka tajemnicy. Przyznaje, że koncepcja, która została pokazana w kwietniu tego roku, została odchudzona. – Tamta koncepcja bazowała na rozwiązaniach, które były zaakceptowane w 2018 r. Jeśli wtedy nie zostałyby one zatrzymane przez rząd, tylko wdrożone w życie, to terminal już zostałyby rozbudowany. Wiosną mówiliśmy, że koszt inwestycji to 2,4 mld zł. Teraz zakładamy, że pochłonie ona nieco mniej. Chodzi o to, żeby mogła się zamortyzować do czasu oddania CPK – mówi Maciek Lasek. Według naszych informacji obecny kosztorys rozbudowy Okęcia zakłada ok. 2 mld zł. Cięcia nie polegały na zmniejszeniu obiektu, tylko na zastosowaniu tańszych rozwiązań projektowych.

Zrezygnowano ostatecznie z rozważanego przez pewien czas wariantu, w którym dla tanich linii powstałby osobny budynek terminalowy. – Takie rozwiązanie nie tworzyłoby synergii. Z analiz wynika, że ten tymczasowy terminal mógłby świecić pustkami – mówi Maciej Lasek.

Rozbudowa Okęcia

Według założeń terminal na Okęciu będzie rozbudowywany w latach 2026–2029. Prace będą polegać głównie na wydłużaniu pirsu (części, w której pasażerowie czekają na wejście do samolotu) od strony południowej. – Brak dostępności slotów na Lotnisku Chopina to wyzwanie, które będzie nam towarzyszyło do czasu zakończenia modernizacji w 2029 r. Dzięki planowanym inwestycjom przepustowość portu będzie stopniowo rosła, pozwalając na obsługę większej liczby przewoźników i pasażerów – mówi Andrzej Ilków. Według niego konieczność odrzucania sporej części wniosków o sloty potwierdza, że zablokowanie planowanej rozbudowy portu kilka lat temu było dużym błędem. – Inne lotniska na świecie wykorzystały okres pandemii na modernizację i dzięki temu dzisiaj mogą się rozwijać, a my musimy mierzyć się z konsekwencjami błędnych decyzji poprzedników – mówi Ilków.

Poprzedni rząd argumentował, że skoro niebawem powstanie CPK, to rozbudowa Okęcia nie ma sensu. Wtedy władze liczyły jednak na to, że port w Baranowie zostanie oddany w 2028 r. Nowy rząd uznał, że to nierealistyczny termin. Teraz zakłada, że nowe lotnisko zostanie ukończone w 2032 r. ©℗