Według najnowszego sondażu United Surveys dla DGP i RMF FM co czwarty Polak jest zdania, że zwycięstwo Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach prezydenckich wzmocni bezpieczeństwo Polski, w tym 6,7 proc. uważa, że „zdecydowanie wzmocni”.
Zdaniem 34,7 proc. ankietowanych wybór republikańskiego kandydata nie zmieni status quo. Z kolei łącznie 28,2 proc. respondentów jest zdania, że prezydentura Trumpa osłabi bezpieczeństwo Polski, w tym wariant „zdecydowanie osłabi” zaznaczyło 4,6 proc. 11,5 proc. osób nie ma w tej kwestii zdania.
Donald Trump a bezpieczeństwo Polski. Najnowszy sondaż dla DGP i RMF FM
Wyniki różnią się w zależności od preferencji partyjnych. Większość wyborców obozu rządzącego (50,6 proc.) uważa, że działania Donalda Trumpa negatywnie wpłyną na bezpieczeństwo naszego kraju. 35,8 proc. osób w tej grupie wybrało wariant „pozostanie bez zmian”. 8,9 proc. badanych widzi z kolei szansę na wzmocnienie pozycji Polski.
Wśród zwolenników opozycji dominuje przekonanie, że zwycięstwo republikanina pozytywnie wpłynie na bezpieczeństwo Polski. Takiego zdania jest 60,7 proc. osób. Niecałe 20 proc. uważa, że „pozostanie bez zmian”, a 14,8 proc., że pozycja naszego kraju zostanie osłabiona.
Z kolei w gronie osób niezdecydowanych i niegłosujących najczęściej wskazywano wariant, że zwycięstwo Donalda Trumpa nie zmieni dotychczasowego poziomu bezpieczeństwa naszego kraju. Takiego zdania jest 51,7 proc. respondentów.
– Brak jednoznacznej oceny Polaków w tej kwestii mnie nie dziwi, podobnej pewności nie mają również eksperci. Należy dostrzegać pewne szanse i zagrożenia. Nie mamy dziś bowiem twardych argumentów, które pozwoliłyby nam jednoznacznie prognozować, w którą stronę powędruje prezydentura Donalda Trumpa – komentuje w rozmowie z DGP dr Agnieszka Bryc z Wydziału Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie UMK w Toruniu.
– Z perspektywy Moskwy wybór Donalda Trumpa był korzystniejszy niż Kamali Harris. Rosjanie mają nadzieję na jakąś nową formę resetu relacji pomiędzy państwami, bardziej otwartego dialogu. Liczą tym samym, że Trump, mając podejście transakcyjne, zgodzi się na negocjacje w sprawie zniesienia sankcji. Zakładają też, że dla Trumpa polepszenie relacji z ich krajem może być atrakcyjne w politycznej konfrontacji z Chinami. Bo nowy prezydent USA będzie chciał przeciągnąć ich do obozu antychińskiego – tłumaczy ekspertka.
– Zarówno z punktu widzenia naszego kraju, jak i całej flanki wschodniej NATO, największym zagrożeniem jest nieprzewidywalność nowego prezydenta USA. To, co dziś możemy zrobić, to zadbać o konsolidację państw wschodniej flanki. I to faktycznie już się dzieje. Widzimy pierwsze rozmowy, a także publiczne deklaracje europejskich przywódców o jedności w temacie bezpieczeństwa – od Wielkiej Brytanii, przez państwa nordyckie i bałtyckie, po Polskę i Rumunię – konkluduje rozmówczyni DGP. ©℗