Na początku lipca Sejm odwołał z dotychczasowego składu państwowej komisji ds. przeciwdziałania pedofilii (PKDP) dwie członkinie – Barbarę Chrobak i Hannę Elżanowską. Decyzja miała związek z pojawiającymi się zarzutami o niegospodarność i mobbing, którego – według relacji przewodniczącej Karoliny Marii Bućko – miały się dopuścić obie urzędniczki.

Na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu posłowie mają uzupełnić oba wakaty. W tym celu dziś dwie sejmowe komisje – sprawiedliwości oraz dzieci i młodzieży – zbiorą się, aby ocenić siedem zgłoszonych kandydatur. Na liście znajdują się: psycholog rozwojowy prof. Wojciech Dragan (zgłoszony przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne), psychiatra i seksuolog dr Aleksandra Krasowska (zgłoszona przez Naczelną Izbę Lekarską), psycholog i działacz społeczny dr Konrad Ciesiołkiewicz (zgłoszony przez Koalicję Obywatelską i Krajową Radę Prokuratorów), adwokat Katarzyna Komoniewska (zgłoszona przez Polskie Stronnictwo Ludowe i Konfederację) oraz trzy prawniczki zgłoszone przez Krajową Radę Prokuratorów: dr Dominika Czerniak, dr Marta Flis-Świeczkowska i prok. Grażyna Stanek.

Według ustaleń DGP niemal pewne ma być pozytywne zaopiniowanie kandydatury dr. Konrada Ciesiołkiewicza, dotychczas związanego z Fundacją Orange, byłego rzecznika rządu Kazimierza Marcinkiewicza, w ubiegłym roku przymierzanego do objęcia funkcji rzecznika praw dziecka. Za jego kandydaturą ma zagłosować KO, a także część posłów z Lewicy. – To dobry kandydat. Przez ostatnie lata udowodnił, że jest w całości zaangażowany sprawom dzieci – ocenia w rozmowie z DGP jedna z lewicowych parlamentarzystek.

Jak będą głosować inne partie? – Polska 2050 nie ma swojego faworyta, decyzję w tej sprawie podejmiemy w poniedziałek po wysłuchaniu kandydatów na połączonej komisji – mówi DGP Paweł Śliz, szef sejmowej komisji sprawiedliwości. – Uważam, że skład komisji musi być jak najbardziej interdyscyplinarny, więc powinny znaleźć się tam osoby z różnymi specjalizacjami. Istotne są kompetencje twarde, czyli m.in. wykształcenie, ale również doświadczenie i cechy osobiste – zaznacza z kolei Janusz Cieszyński z Prawa i Sprawiedliwości.

Jak informowaliśmy kilka miesięcy temu, w sejmowych kuluarach wiele mówiło się, że w PKDP brakuje przede wszystkim osób z wykształceniem prawniczym. Teraz – jak słyszymy – warunek ten zszedł na dalszy plan, głównie za sprawą adw. Joanny Napierały, którą w maju do składu państwowej komisji nominował premier Donald Tusk.

– Dziś byłoby dobrze, gdyby do komisji dołączyła osoba z doświadczeniem psychologicznym, która wcześniej pracowała z dziećmi – przekonuje Barbara Okuła z Polski 2050. Podobnie na sprawę patrzy Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy. I jak podkreśla, „dużym problemem w Polsce jest wciąż kwestia ścigania sprawców, którzy wykorzystują seksualnie dzieci w sieci”. – Dlatego mam nadzieję, że nowy skład komisji będzie umiał spojrzeć na sprawę całościowo i zadba o to, aby wszystkie organy państwa działały w tej sprawie prawidłowo – wskazuje posłanka.

Poza uzupełnieniem wakatów istotną kwestią pozostaje wciąż ewentualna reforma PKDP. O takiej potrzebie mówiła w lipcowej rozmowie z DGP przewodnicząca Karolina Maria Bućko. Jej zdaniem komisja powinna funkcjonować „wzorem rzecznikowskim”, a nie kolegialnym. – Rzecznik nadzorowałby wówczas pracę trzech departamentów, a także członków komisji, którzy byliby oddelegowani do poszczególnych spraw merytorycznych – tłumaczyła nasza rozmówczyni.

Jak słyszymy, posłowie są gotowi do podjęcia prac w tym temacie, lecz chcą jeszcze poczekać. – Pewnie należałoby zmienić rolę przewodniczącej, zwiększyć jej kompetencje. Ale dyskusja w tej sprawie jeszcze przed nami. Damy sobie jeszcze trochę czasu, by zobaczyć, jak komisja będzie działać w nowym składzie – mówi nam nieoficjalnie jedna z posłanek KO. Wtóruje jej Paweł Śliz. – Rozmowy na temat ewentualnej reformy cały czas trwają. Mamy świadomość, że były pewne problemy, ale na razie pozwólmy nowemu składowi się zebrać i popracować – konkluduje poseł Polski 2050. ©℗