W Polsce jest tylko osiem stacji szybkiego ładowania dla elektrycznych ciężarówek. A przepisy unijne zobowiązują nas do szybkiego cięcia emisji z transportu ciężkiego.

Operatorzy większości stacji ładowania pojazdów elektrycznych w Polsce wystosowali do rządu list otwarty, w którym apelują o zmiany w prawie, które pozwoliłyby na szybsze przyłączanie do sieci stacji szybkiego ładowania dla pojazdów elektrycznych.

Operatorzy ogólnodostępnej infrastruktury ładowania to m.in.: Allego, Anwim, BP, Budimex Mobility, Ekoen, Eleport, Elocity, E.ON Drive Infrastructure (EDRI) Poland, Go+EAuto, GreenWay Polska, IONITY, ORLEN, Polenergia eMobility, Powerdot oraz Shell. Wszyscy podpisali się pod listem. – Główne przeszkody, uniemożliwiające rozbudowę stacji ładowania w tempie adekwatnym do terminów wyznaczonych w AFIR (rozporządzeniu w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych – red.), mają charakter regulacyjny i systemowy. Do najważniejszych przeszkód, którymi trzeba się pilnie zająć w pierwszej kolejności, należy m.in. wskazywanie miejsca przyłączenia w znacznej odległości od planowanej lokalizacji stacji ładowania (granicy nieruchomości), co oznacza bardzo wysokie koszty budowy przyłączy (często o długości kilku kilometrów) po stronie operatorów, w wielu przypadkach uniemożliwiające (z przyczyn finansowych oraz operacyjnych) realizację inwestycji infrastrukturalnych – przekonuje Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności, organizacji, która również wystosowała apel do rządu.

Wyzwanie jest ogromne

– W wielu miejscach w kraju, szczególnie przy autostradach i drogach ekspresowych, będą musiały powstać stacje szybkiego ładowania, po kilka, kilkanaście ładowarek, o łącznej mocy liczonej w megawatach. Będzie to oznaczało, że np. w miejscach obsługi podróżnych nagle pojawi się ogromne zapotrzebowanie na prąd. Tam, gdzie dziś stacja benzynowa i restauracja mają moc przyłączeniową rzędu 100–200 kW, nagle będzie potrzebne nawet 20–25 razy więcej – mówi Bernard Swoczyna, analityk Instrat.

Opracowana w 2022 r. Karta Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych Polskiej Energetyki zakłada przeznaczenie ok. miliarda złotych na rozwój infrastruktury elektroenergetycznej na potrzeby rozwoju stacji ładowania pojazdów elektrycznych, zaś plan lokalizacji ogólnodostępnych stacji ładowania opracowuje generalny dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) po konsultacjach z operatorami sieci dystrybucyjnych.

Szybkie ładowarki tylko w 8 lokalizacjach

GDDKiA podaje, że obecnie na sieci dróg szybkiego ruchu w Polsce istnieje 91 stacji ładowania – są to stacje dla pojazdów osobowych. Jedynie w ośmiu lokalizacjach znajdują się ultraszybkie stacje ładowania o mocy 350 kW, ale na żadnym z MOP nie ma obecnie ładowarek przeznaczonych dla pojazdów ciężarowych ani stacji do tankowania wodorem. – GDDKiA nie ma możliwości samodzielnego budowania infrastruktury paliw alternatywnych w ramach posiadanych kompetencji. Możemy jedynie prowadzić postępowania przetargowe na dzierżawę terenu pod budowę takiej infrastruktury przez podmioty zewnętrzne. Dlatego w pierwszej kolejności skupiliśmy się na lokalizacjach, które zostały ujęte w mapie MKiŚ – podaje dyrekcja.

Polskie Towarzystwo Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej (PTPiREE), organizacja skupiająca operatorów sieci dystrybucyjnej, podkreśla z kolei, że lokalizacja punktów ładowania wynikających z wymagań rozporządzenia AFIR jest po prostu nierozstrzygnięta. – Stąd w tej chwili trudno mówić o inwestycjach związanych z budową tego typu stacji ładowania. Temat ten prowadzi powołany w ramach MKiŚ Komitet Sterujący Programu Rozwoju Elektromobilności – podaje PTPiREE. MKiŚ nie odniosło się do pytań o termin wyznaczenia lokalizacji ani perspektywy czasowej wypełnienia celów unijnego rozporządzenia.

– Sieć dystrybucyjna od lat jest niedoinwestowana. Tam potrzebne są największe nakłady, a spółki będące jej właścicielami (w większości pod kontrolą Skarbu Państwa) powinny myśleć o lepszym wykorzystaniu źródeł finansowania krajowych i unijnych, by umożliwić te wielkie inwestycje – podkreśla Bernard Swoczyna. ©℗