Do uchwalenia ustawy, której celem było odstąpienie od karania za pomoc w aborcji i częściowo także za wykonywanie tego rodzaju zabiegów, zabrakło niewiele. W głosowaniu nie wzięło bowiem udziału 14 posłów PiS i gdyby rękę “za” zdecydowała się podnieść jeszcze czwórka posłów Koalicji 15 października, ustawa zyskałaby akceptację sejmowej większości. Przeciwko opowiedziało się jednak aż 24 na 31 posłów PSL. Ustawę poparły jedynie cztery posłanki Stronnictwa: Urszula Pasławska, Agnieszka Kłopotek, Magdalena Sroka oraz Jolanta Zięba-Gzik. - Zdawałam sobie sprawę, że większość naszego klubu będzie w tej sprawie przeciwko, albo wstrzyma się od głosu - przyznaje Kłopotek. I dodaje, że być może rezultat głosowania to efekt niezrozumienia tego, czego właściwie dotyczył projekt Lewicy. - Być może niektóre osoby mylą tę ustawę, bo uważają, że dopuszcza aborcję. Może warto wrócić za jakiś czas do tego tematu - podkreśla Kłopotek.

Dekryminalizacja aborcji. Lewica: Nie poddamy się

Okazja do tego będzie, bo posłanki Lewicy zapowiedziały ponowne złożenie swej propozycji. - Nie poddamy się; złożymy ten projekt ponownie na następnym posiedzeniu Sejmu. Będziemy go składać do skutku - zapewniała tuż po głosowaniu szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska.

Kontynuować prace będzie też sejmowa komisja nadzwyczajna, do której w kwietniu trafiły wszystkie cztery projekty aborcyjne. - Dziś niewiele nam zabrakło, więc może jest jakaś przestrzeń do tego, żeby przekonać chociaż kilku posłów PSL - mówi nam przewodnicząca tej komisji Dorota Łoboda z KO. Przypomina, że początkowo sceptyczna była też Polska 2050, jednak ostatecznie zdecydowana większość tego klubu głosowała za uchwaleniem ustawy depenalizującej pomoc w aborcji.

Według niej, komisja, która w tym tygodniu rozpoczęła prace nad tzw. dużą ustawą aborcyjną (w Sejmie są wciąż trzy projekty ustaw - dwa autorstwa KO i Lewicy, które zakładają legalną aborcję do 12 tygodnia ciąży oraz projekt Trzeciej Drogi zmierzający do przywrócenia tzw. kompromisu aborcyjnego), ma je wznowić we wrześniu. - Będziemy pracować nad koalicjantem, żeby mimo wszystko zechciał wysłuchać naszych argumentów - podkreśla Łoboda.

Przyznaje zarazem, iż nie ma szans, by komisja pracowała nad jednym, wiodącym projektem. - Będą dwa projekty, bo nasz projekt i projekt Lewicy zostaną połączone w jeden. Projekt Trzeciej Drogi pewnie będzie procedowany oddzielnie - tłumaczy posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Dekryminalizacja aborcji. "Jest tylko jedna propozycja"

Szef klubu Polski 2050 Mirosław Suchoń uważa natomiast, że w tej sytuacji to właśnie propozycja przygotowana wspólnie z PSL jest jedyną, która może mieć szansę na akceptację w Sejmie. - To wprost wynika ze zdroworozsądkowej oceny sytuacji w parlamencie. Nasza propozycja została rozszerzona o kwestie doprecyzowujące przepisy dotyczące zdrowia kobiety, więc jest to nie tylko powrót do tego, co było, ale także krok do przodu. Poza tym cały czas apeluję do przewodniczącej komisji zdrowia, aby odmrozić projekt Polski 2050 dotyczący antykoncepcji dla młodych ludzi. Młodzi czekają na te rozwiązania - mówi Suchoń.

Nie wyklucza przy tym, iż dobrym rozwiązaniem mogłaby być także organizacja referendum, w którym to sami Polacy odpowiedzą na pytanie jakich chcą rozwiązań prawnych. Na to jednak, jak wynika z naszych informacji, nie będzie zgody ani Lewicy, ani KO. - Wysłuchanie publiczne pokazało czym byłaby kampania przed referendum - ironizuje Dorota Łoboda.

Dekryminalizacja aborcji. Absencja posłów

Być może ustawa depenalizująca pomoc w aborcji miałaby szansę na uchwalenie, gdyby nie absencja części posłów koalicji rządzącej. W klubie KO były dwie takie osoby, a dodatkowo w głosowaniu nie wziął udziału obecny dziś na Wiejskiej Roman Giertych. Premier Donald Tusk zapowiedział ukaranie swych kolegów. “To nie było zwykłe głosowanie. Poseł Grabczuk w szpitalu - jest usprawiedliwiony. Posłowie Giertych i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra)” - poinformował Tusk na platformie X. Waldemar Sługocki to wiceszef resortu rozwoju i technologii; Giertych jest jednym z zastępców szefa klubu Koalicji.

Problemu z dyscypliną nie było w Polsce 2050 - tam nieobecność dwojga posłów była usprawiedliwiona. Wiceszef MON Paweł Zalewski przebywa za granicą, natomiast minister ds. społeczeństwa obywatelskiego Agnieszka Buczyńska jest chora.