Rząd nie zamierza bezczynnie czekać na podpisane przez prezydenta Andrzeja Dudę nowej ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i chce przekonać głowę państwa do swych racji. Jak zapewnia w rozmowie z Gazetą Prawną wiceminister sprawiedliwości, Krzysztof Śmiszek, jest plan, co zrobić, aby spróbować przekonać prezydenta do podpisu. Odpiera też zarzuty o niekonstytucyjność ustawy, jakie już teraz płyną z Pałacu Prezydenckiego.
Podczas ostatniego posiedzenia Sejm przegłosował ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, która wprowadza poważne zmiany w sposobie wyboru niektórych jej członków.
Ustawa o KRS. Rząd chce przekonać prezydenta Andrzeja Dudę
W myśl nowych przepisów, politycy mają mieć znacznie mniej do powiedzenia przy układaniu składu KRS, a aż 15 jej członków, spośród ogólnej liczby 25, wybieranych ma być przez sędziów sądów różnych szczebli, a nie jak dotychczas – przez Sejm. Wybory nadzorować ma Państwowa Komisja Wyborcza. I choć wydawać by się mogło, że jest to jedynie powrót do stanu sprzed lat, to jednak ustawodawca zastrzegł, że na stanowiska w KRS nie będą mogli kandydować sędziowie, których rekomendowała obecna KRS.
Ten jeden zapis już nie spodobał się w Pałacu Prezydenckim, a w rozmowie z DGP prezydent zapowiedział, że ustawa w tej formie nie zyska jego akceptacji, gdyż różnicuje sędziów na starych i nowych.
- W ocenie pana prezydenta nie ma żadnego uzasadnienia dla takiego różnicowania, co czyni tę ustawę w tym zakresie po prostu niekonstytucyjną. (...) Kancelaria od samego początku sygnalizowała zastrzeżenia w tej sprawie – podtrzymała stanowisko prezydenta minister w jego kancelarii.
Mimo iż ustawa ma jeszcze trafić do Senatu, to wydaje się niemal pewne, że w izbie tej, w której również większość ma koalicja rządząca, zyska ona akceptację. Czy w takim razie rządowi uda się przekonać prezydenta Dudę, by zmienił zdanie?
Problem z KRS. Minister odpowiada prezydentowi Dudzie
Okazuje się, że w resorcie sprawiedliwości nie zamierzają siedzieć z założonymi rękoma i czekać na decyzję prezydenta. Chcą próbować dialogu z głową państwa w tej sprawie.
- Rząd pozostaje w dialogu z panem prezydentem i zrobimy wszystko, żeby pan prezydent nie blokował tej bardzo prostej, technicznej ustawy, która tak naprawdę dzisiaj jest podstawą naprawiania naszych relacji z Unią Europejską. Nie dotykamy tego, na czym bardzo zależy panu prezydentowi, czyli statusu sędziowskiego. O tym będziemy dalej rozmawiać, natomiast ta ustawa jest ustawą, która jest niekontrowersyjna, jest techniczna i przywraca zgodność z konstytucją – przekonuje w rozmowie z Gazetą Prawną wiceminister sprawiedliwości, Krzysztof Śmiszek.
Słysząc jednak formułowany przez prezydenta zarzut, że wprowadzona zmiana będzie różnicować sędziów na „starych i nowych”, minister stawia sprawę jasno – tej sprawie szczególnie bacznie przyglądają się w Unii Europejskiej.
- Musimy mieć pełną świadomość, że ta kwestia jest także w polu zainteresowania Unii Europejskiej i uważam, że w drodze dialogu, rozmowy i spokojnego tłumaczenia sobie znaczenia tych przepisów dojdziemy do konsensusu. Bo inaczej pan prezydent będzie jedyną instytucją, która będzie blokowała coś, o czym wie cały świat i cała Europa, że w Polsce mamy problem z KRS – mówi Śmiszek.