Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych przyjęła wniosek o konfrontację prokurator Ewy Wrzosek i ówczesnej wiceszefowej Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Edyty Dudzińskiej. Konfrontacja odbędzie się prawdopodobnie na przełomie marca i kwietnia - poinformował przewodniczący komisji Dariusz Joński (KO).

"Przegłosowaliśmy kilka wniosków dowodowych, m.in. o dokumenty, o które wystąpimy do prokuratury, jeśli chodzi o akta sprawy słynnego śledztwa dot. wyborów korespondencyjnych i jego umorzenia" - poinformował Joński dziennikarzy po zamkniętej części posiedzenia komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych.

Komisja przyjęła wniosek o konfrontację prokurator Ewy Wrzosek i ówczesnej wiceszefowej Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Edyty Dudzińskiej (obecnej prokurator okręgowej).

Joński mówił dziennikarzom, że konfrontacja ta odbędzie się prawdopodobnie na przełomie marca i kwietnia. Poinformował, że chce ustalić m.in., do kogo przypisane było śledztwo. Joński mówił też, że część zeznań nie zgadza się z dokumentami.

Komisja przyjęła też wniosek o to, aby 18 marca odbyła się konfrontacja b. wiceszefa MAP Artura Sobonia z b. wiceprezesem Poczty Polskiej Grzegorzem Kurdzielem. Soboń podczas swoich pierwszych zeznań przed komisją twierdził, że nie nadzorował Poczty Polskiej i przygotowania wyborów, a Kurdziel zeznawał, że współpracował z Soboniem (jako reprezentantem MAP) przy przygotowaniu do wyborów.

W ostatnią środę komisja śledcza ds. organizacji wyborów prezydenckich w 2020 r., które miały się odbyć w trybie korespondencyjnym, przesłuchiwała prokurator Ewę Wrzosek, która 23 kwietnia 2020 r. wszczęła śledztwo w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w okresie pandemii. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wpłynęło do prokuratury 3 kwietnia. Tego samego dnia, w którym Wrzosek wszczęła śledztwo, umorzyła je ówczesna wiceszefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Edyta Dudzińska. Dzień później Prokurator Krajowy polecił wszczęcie wobec Wrzosek postępowania dyscyplinarnego.

Prokurator Dudzińska zeznała w środę, że prokurator Ewa Wrzosek 23 kwietnia 2020 r. wszczęła śledztwo w sprawie, która była jej przypisana. "Nie wiem, jak sprawa zadekretowana na mnie, trafiła na biurko prok. Wrzosek" - dodała.

Z kolei Wrzosek powiedziała przed komisją, iż miała świadomość tego, że "różnego rodzaju nieprawidłowe, na granicy prawa czy wręcz nielegalne działania działy się wówczas w prokuraturze". "I miałam uzasadnioną obawę, że jeżeli to śledztwo wszczęte przeze mnie nie zostanie wprowadzone do systemu informatycznego prokuratury, to w sytuacji, kiedy pozostawiam akta tej sprawy - tak, jak wcześniej to przedstawiłam swojemu przełożonemu w celu przekazania go wyżej - może dojść do dziwnych sytuacji w postaci wymiany obwoluty, usunięcia samego postanowienia o wszczęciu śledztwa" - podkreśliła prokurator.

Wrzosek przekazała, że w tej konkretnej sprawie to ona wprowadziła postanowienie o wszczęciu śledztwa do systemu informatycznego prokuratury, "uznając, że stanowi to swoiste zabezpieczenie przed tym, aby tego rodzaju niepożądane działanie z papierowym dokumentem miało miejsce".(PAP)

Autor: Olga Łozińska

oloz/ ann/