Od 40 do 200 godzin miesięcznie będzie wynosić liczba godzin, w których osoby niepełnosprawne będą mogły korzystać z pomocy asystenta. Jego usługi będą dostępne tylko dla osób dorosłych.

Tak przewiduje projekt ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami, który został dziś wysłany do Sejmu w ramach prezydenckiej inicjatywy ustawodawczej. Jak poinformowała Paulina Malinowska-Kowalczyk doradczyni prezydenta, podstawowym zadaniem asystenta będzie pomaganie osobie niepełnosprawnej w wykonywaniu codziennych czynności. Nie oznacza to jednak, że każda taka osoba będzie mogła korzystać z jego wsparcia, bo asystent będzie przysługiwać pod warunkiem posiadania decyzji ustalającej poziom potrzeby wsparcia w przedziale od 70 do 100 punktów. Będzie więc to ta sama decyzja, która jest teraz wymagana do tego, aby można było złożyć w ZUS wniosek o nowe świadczenie wspierające, wprowadzone 1 stycznia br.

- Liczba godzin usług asystenta będzie zróżnicowana i wyniesie od 40 do 200 miesięcznie. Pierwotnie miało ich być 160, ale w wyniku uwag, jakie wpływały do Kancelarii Prezydenta po przekazaniu projektu ustawy do konsultacji, podjęta została decyzja o zwiększeniu tej liczby – mówiła Paulina Malinowska-Kowalczyk.

Podkreślała, że osoba, która będzie chciała zostać asystentem nie będzie musiała mieć specjalnego wykształcenia lub kwalifikacji. Będzie natomiast musiała odbyć ogólne szkolenie dla asystentów oraz szkolenie z zakresu pierwszej pomocy przedmedycznej i zasad ewakuacji osób niepełnosprawnych. Co ważne asystentem nie będzie mógł zostać członek rodziny osoby, której ma on być przyznany.

Usługa asystencji ma być dostępna od 2025 r., a jej udzielaniem zajmą się powiaty. Pomoc ze strony asystenta ma być dla osoby niepełnosprawnej bezpłatna, a jej koszty mają być finansowane z budżetu państwa. Zgodnie z szacunkami autorów projektu wydatki na ten cel mają sięgać 5 mld zł.