“Posłowie PiS Jan Kanthak, Michał Wójcik i Sebastian Kaleta nie powinni zasiadać w komisji śledczej ds. Pegasusa” - powiedział marszałek Sejmu Szymona Hołownia.

“Konflikt interesów”. Czy ludzie, którzy kupili Pegasusa, powinni zasiadać w komisji?

Hołownia przyznał, że jeśli PiS nie zgłosi nowych kandydatów, to Prezydium Sejmu może zdecydować o podziale miejsc w komisji pomiędzy inne kluby.

Marszałek Sejmu został poproszony o komentarz do sytuacji, w której PiS nie chce zgłaszać nowych kandydatów do komisji śledczej ds. Pegasusa. Wcześniejsze kandydatury PiS decyzją Prezydium Sejmu zostały odrzucone na wniosek posłów KO i Lewicy, którzy wskazywali na możliwy konflikt interesów.

"Klub ma prawo zgłosić kolejnych przedstawicieli, natomiast ta procedura ma również swój koniec. Jeżeli klub rezygnuje na koniec tej procedury, na koniec tego drugiego kółka, do zgłoszenia swoich przedstawicieli, to Prezydium Sejmu decyduje o podziale tych miejsc przypadających danemu klubowi pomiędzy inne kluby" - powiedział Hołownia.

Jak zaznaczył, "czekamy spokojnie do przyszłego tygodnia". "Termin został wyznaczony, pisma za chwilę zostaną rozesłane i czekamy, co klub Prawa i Sprawiedliwości w tej sprawie odpowie" - dodał.

Marszałek mówił dalej: "Nie mam żadnych wątpliwości, że panowie Kanthak, Wójcik i Kaleta nie powinni zasiadać w tej komisji, ponieważ w tym czasie, który jest przedmiotem zainteresowania, pracowali w resorcie sprawiedliwości. Głosowałem przeciwko wykluczeniu pana Cieszyńskiego, ponieważ on pracował w innym resorcie i innymi rzeczami się zajmował, natomiast zostałem przegłosowany".

Powód odrzucenia: Wszyscy kandydaci PiS-u byli zamieszani w sprawę Pegasusa

Sejm powołał w środę rano komisję śledczą ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa, zakres jej prac obejmie okres od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. Odrzucono poprawkę PiS, by rozszerzyć ten okres na lata od 2007 r.

Kandydaci na członków komisji z ramienia KO i Lewicy, posłowie: Joanna Kluzik-Rostkowska, Marcin Bosacki, Witold Zembaczyński (KO) oraz Tomasz Trela (Lewica) poinformowali w środę, że złożyli wnioski o skreślenie kandydatur wszystkich zaproponowanych przez PiS kandydatów do komisji śledczej ws. Pegasusa. Chodzi o posłów PiS: Sebastiana Kaletę, Michała Wójcika, Janusza Cieszyńskiego i Jana Kanthaka.

"Uzasadnienie jest bardzo proste: nie można być sędzią we własnej sprawie. Wszyscy kandydaci PiS-u do tej komisji byli zamieszani w sprawę Pegasusa" - argumentował Bosacki. Politycy podkreślali, że trzech z kandydatów PiS było wysokimi funkcjonariuszami ministerstwa sprawiedliwości, a czwarty był zaangażowany w tzw. aferę respiratorową i podczas nieudanej operacji współpracował z agencją wywiadu i z CBA. Zdaniem posłów KO i Lewicy, obecność w komisji zgłoszonych przez PiS kandydatów byłaby oczywistym konfliktem interesów.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował w czwartek PAP, że jego klub nie będzie zgłaszać nowych kandydatów do komisji śledczej ds. Pegasusa. "Będziemy zgłaszać tych samych kandydatów" - zapowiedział.

Zakres prac komisji ds. Pegasusa

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Będzie również badała, czy działania operacyjno-rozpoznawcze prowadzone z wykorzystanie Pegasusa wobec polskich obywateli były legalne, prawidłowe i celowe.

Kandydatami do prac w komisji jest także posłanka Magdalena Sroka (PSL-TD) i poseł Paweł Śliz (Polska 2050-TD).