Wybory do Sejmu i Senatu RP z dnia 15 października 2023 r. są ważne - to sedno uchwały Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego która zapadła w dniu dzisiejszym.

Uchwała w przedmiocie ważności wyborów zapadła jednogłośnie. Na wstępie uzasadnienia Prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej, sędzia Joanna Lemańska wskazała, że kwestie wyborcze mają umocowanie w Konstytucji i w prawie krajowym. Nie są i nie mogą być przedmiotem oceny organów międzynarodowych, w tym trybunałów unijnych. Jak podkreśliła, żaden międzynarodowy podmiot nie ma kompetencji w kwestii decydowania o ważności czy sposobie przeprowadzania wyborów do parlamentu. Jest to wyłączna domena państw członkowskich - jak stanowi Traktat o Unii Europejskiej. Dotyczy to także kwestii, jaki organ, w tym sąd, ma orzekać o ważności wyborów do Sejmu i Senatu.

W dalszej części uzasadnienia SN uznał, iż żadne z uchybień które pojawiały się w toku głosowania nie dały podstawy do zakwestionowania ważności aktu wyborczego.

Pojawiały się co prawda zarzuty dotyczące np. pytań o liczbę kart do głosowania, kierowanych przez członków komisji do głosujących, ale w tym zakresie SN podzielił stanowisko zajęte we wcześniejszej uchwale z grudnia ub.r., a dotyczącej ważności referendum przeprowadzonego łącznie z wyborami.

W kwestii przedłużającego się głosowania po godzinie 21, SN wskazał, że żadna komisja wyborcza nie zgłaszała nadzwyczajnych zdarzeń uzasadniających konieczność zmiany terminu końcowego głosowania. To oznacza, że wybory trwały do godz. 21.00, z tym, że – jak podkreślił SN - zgodnie z Kodeksem wyborczym, wyborcy którzy przybyli do lokali wyborczych przed godziną końca głosowania mieli prawo obywatelskie oddać swój głos także i po tej godzinie. Dotyczyło to również tych osób które nie mogły zmieścić się w samym lokalu wyborczym i stanęły w kolejce do głosowania przed tą godziną. Mieli oni prawo oddać swój głos także po godzinie formalnego zakończenia głosowania.

Jednak nawet w tych warunkach agitacja wyborcza w stosunku do osób oczekujących na głosowanie jest zabroniona, aż do momentu definitywnego zamknięcia lokalu wyborczego. Taką agitacją jest – jak wskazał SN - również częstowanie osób oczekujących na głosowanie ciepłymi napojami przez osób oczekujących na głosowanie przez kandydatów. Tyle, że taki zdarzenie miało charakter incydentalny i na wynik wyborów nie miał on wpływu.

Jedyne zdanie odrębne złożył sędzia Paweł Czubik, ale dotyczyło ono wyłącznie samego uzasadnienia uchwały. Sędzia odniósł się w nim do kwestii dotyczących zaświadczeń o możliwości głosowania poza miejscem zamieszkania. Zdaniem sędziego były one niekiedy wykorzystywane w celu optymalizacji wyników wyborów w poszczególnych okręgach i do tej kwestii powinien się też odnieść SN w uzasadnieniu uchwały, czego nie uczynił.