Ministrom nie przysługują odprawy, to jest wynagrodzenie po czasie sprawowania funkcji i to dotyczy tylko ministrów, którzy nie są posłami - powiedział w poniedziałek w Radiu ZET szef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. Wchodząc do rządu w 2018 r. nie myślałem i nadal nie myślę o żadnych odprawach - dodał.

Szynkowski vel Sęk: Nie myślę o żadnych odprawach

Szynkowski vel Sęk, który został szefem MSZ w miniony poniedziałek, a wcześniej był m.in. ministrem ds. europejskich, pytany, czy weźmie odprawę finansową dla ustępujących ministrów, odparł: "Po pierwsze ministrom nie przysługują odprawy. To jest wynagrodzenie po czasie sprawowania funkcji".

"Po drugie, to ma znaczenie tylko w przypadku ministrów, którzy nie są posłami. Ja akurat jestem posłem, w związku z tym będę otrzymywał uposażenie poselskie po zakończeniu funkcji (szef MSZ)" - powiedział minister.

Dopytywany, czy zatem żadnego dodatkowego wynagrodzenia, odprawy nie weźmie, odparł: "wcześniej byłem ministrem, nie pojawiłem się jako minister teraz nagle".

"Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak odprawy, jest coś takiego jak wyrównanie przez jakiś czas w przypadku tych długoletnich ministrów, przez trzy miesiące. W przypadku tych, którzy krótko sprawowali swoje funkcje, to jest (wyrównanie) przez miesiąc do uposażenia. To jest niewielka kwota" - zaznaczył Szynkowski vel Sęk.

Przypomniał, że w rządzie, m.in. wcześniej jako minister ds. UE, jest od pięciu lat. "Wchodząc do rządu w 2018 roku nie myślałem i nadal nie myślę o żadnych odprawach ani wyrównaniach" - powiedział Szynkowski vel Sęk.

Nowy rząd Morawieckiego

W miniony poniedziałek prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł nowy rząd Mateusza Morawieckiego, utworzony po wyborach parlamentarnych w tzw. pierwszym kroku konstytucyjnym. Premier 11 grudnia przedstawi Sejmowi exposé z wnioskiem o udzielenie rządowi wotum zaufania. Jeśli go nie uzyska, inicjatywę przejmie Sejm.

Kandydata na premiera może zgłosić grupa co najmniej 46 posłów. Sejm wybiera premiera i członków rządu większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Następnie prezydent powołuje tak wybrany rząd i odbiera od niego przysięgę.

Liderzy KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy, które mają razem 248 posłów, 10 listopada parafowali umowę koalicyjną. Kandydatem koalicji na premiera jest Donald Tusk. (PAP)

kos/ par/