Mimo upublicznionej umowy koalicyjnej Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica wciąż nie ujawniają nazwisk przyszłych ministrów.

Tajemnica, jaką na razie są owiane nominacje ministerialne, częściowo wynika z taktyki. Koalicjanci nie chcą przedwcześnie odsłaniać kart. – Pewnie nie pokażemy tego wcześniej niż w drugim kroku tworzenia rządu – mówi polityk Lewicy. Jednocześnie to efekt tego, że wciąż trwają ostatnie ustalenia. Z naszych informacji wynika, że Koalicji Obywatelskiej przypadnie 8 z 17 dzisiejszych resortów. Trzecia Droga może przejąć co najmniej pięć, z czego Polskie Stronnictwo Ludowe trzy, a Polska 2050 – dwa. – Mamy już marszałka Sejmu, co odbiera nam część powietrza w rządzie – przyznaje współpracownik Szymona Hołowni. Lewica na ten moment ma obiecane dwa resorty. Proporcje mogą się jeszcze zmienić, bo toczy się spór o dwa urzędy: Ministerstwo Edukacji i Nauki (między Polską 2050 a Lewicą i KO), który może być docelowo podzielony na dwa odrębne resorty. Drugi spór dotyczy Ministerstwa Rozwoju i Technologii, na którym zależy i PSL, i KO.

Sama umowa koalicyjna, podpisana w piątek, dość ogólnikowo zarysowuje priorytety przyszłego rządu. Znalazły się w niej postulaty związane z bezpieczeństwem (umacnianie pozycji Polski w UE i NATO, dalsze dozbrajanie armii) i z odpolitycznieniem sądów. Pada deklaracja o podwyżkach dla nauczycieli i budżetówki, choć bez konkretnego wskazania ich skali. W edukacji koalicja chce odchudzenia podstawy programowej i ograniczenia prac domowych. W dziale dotyczącym kobiet czytamy o unieważnieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. zaostrzającego prawo aborcyjne i o państwowym dofinansowaniu in vitro. Brakuje wskazania, czy i w jaki sposób dojdzie do liberalizacji przepisów aborcyjnych. Pojawiają się propozycje antydyskryminacyjne: kodeks karny ma przewidywać ściganie z urzędu mowy nienawiści z uwagi na orientację seksualną i płeć.

Nie zabrakło zobowiązań ekologicznych, dotyczących sprawnej transformacji, zwiększenia udziału źródeł odnawialnych w miksie czy przeznaczenia całości wpływów z systemu handlu emisjami na inwestycje w transformację energetyczną. Rolnikom koalicja obiecuje ustabilizowanie rynku, czemu ma służyć specjalny fundusz „w celu ograniczania strat wynikających z nieuczciwych praktyk pośredników”. Formacje ogólnikowo zapowiadają zmiany w mediach publicznych i rozdział państwa od Kościoła. Koalicja zapowiada odpolitycznienie służb, ograniczenie liczby tych posiadających uprawnienia operacyjno-rozpoznawcze, a także likwidację Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Odrębny rozdział dotyczy rozliczenia rządów Zjednoczonej Prawicy. Jest więc zapowiedź pociągnięcia do odpowiedzialności urzędników naruszających konstytucję i sprzeniewierzających środki publiczne oraz powołania komisji śledczych. Trzeci rozdział dotyczy zasad współdziałania koalicji. Potwierdzono, że kandydatem na premiera jest lider KO Donald Tusk, który będzie miał dwóch zastępców: Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL) i Krzysztofa Gawkowskiego (Lewica). Pierwszym marszałkiem Sejmu będzie Szymon Hołownia, którego w połowie kadencji zastąpi Włodzimierz Czarzasty (Lewica). ©℗

ikona lupy />
Jak opozycja podzieliła resorty / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe