Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że polska służba zdrowia jest "jak pacjent, który pod respiratorem długo nie wytrzyma" . W jego ocenie należy nie tylko zwiększyć finansowanie służby zdrowia, ale też wprowadzić zmiany organizacyjne, np. uznać pielęgniarki za wyższy personel medyczny.

Władysław Kosiniak-Kamysz o służbie zdrowia mówił w sobotę w Olsztynie. Na początku spotkania z mieszkańcami Warmii zwrócił się z wyrazami wsparcia i pozdrowieniami dla protestujących w Warszawie lekarzy rezydentów. Przypomniał, że w ostatnich latach powstał związek zawodowy tej grupy i zapowiedział współpracę z nim.

"Będziemy w taki sposób prowadzić politykę zdrowotną, żeby skończyć z umieraniem w kolejce do lekarza" - stwierdził Kosiniak-Kamysz. Przypomniał, że w warmińsko-mazurskim czas oczekiwania na wizytę u specjalisty jest wyjątkowo długi. "To jest często powyżej tysiąca dni" - mówił.

"Jeśli przyrównać ochronę zdrowia do pacjenta to jest on w stanie agonalnym i dłużej pod respiratorem nie wytrzyma" - powiedział lider PSL i dodał, że Trzecia Droga ma pakt dla zdrowia, który zakłada podniesienie nakładów na zdrowie do 7 proc. PKB.

"Trzeba oddłużyć szpitale powiatowe, zrobić nową wycenę działań medycznych, nową wycenę kontraktów, potrzebna jest decentralizacja Narodowego Funduszu Zdrowia tak, żeby w regionie decydowano o tym, który oddział się ma rozwijać" - mówił Kosiniak-Kamysz. Przypomniał, że w Ameryce pod Olsztynem powstaje szpital psychiatryczny dla dzieci i młodzieży.

"Psychiatria dziecięca to jest jedna wielka dramatyczna sytuacja, zapaść w dostępności. Są heroiczni lekarze, psychologowie, wszyscy terapeuci, oni wykonują heroiczną pracę, ale to nie wystarczy, dopóki nie będzie zmiany organizacyjnej" - mówił Kosiniak-Kamysz. Podkreślał, że potrzeba zmienić m.in. to, że pielęgniarki są uznawane za personel pomocniczy.

"Pielęgniarka dzisiaj nie jest personelem pomocniczym, jest personelem wyższym, bo ma wyższe studia i tak powinna być traktowana, i taką rolę jej trzeba wpisać w systemie. Do pielęgnacji (pacjentów - PAP) potrzebni są asystenci. Potrzebne jest docenienie personelu niemedycznego, salowych" - wyliczał Kosiniak-Kamysz.

"Nasze składki mają iść na zdrowie, a nie na zakup węgla z Kolumbii. Na miłość boską, naprawdę to jest sprawa fundamentalna! To jest nasz priorytet! Jeżeli po coś jest polityka, to właśnie po to, żeby ludzie mieli poczucie bezpieczeństwa (...) Polityka musi być o czymś i być dla ludzi. Jeżeli jest traktowana jako narzędzie tylko do zasiadania gdzieś, do posiadania kolekcji stołków, to my w takiej polityce nie będziemy uczestniczyć" - powiedział Kosiniak-Kamysz. (PAP)

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska

jwo/ apiech/