W czwartek wchodzi w życie znowelizowana ustawa o ubezpieczeniach gwarantowanych przez Skarb Państwa, która umożliwia nam ponownie ubezpieczanie inwestycji polskich firm w Ukrainie – powiedział PAP prezes KUKE Janusz Władyczak.

„W czwartek, 28 września, wchodzi w życie znowelizowana ustawa o ubezpieczeniach gwarantowanych przez Skarb Państwa, która umożliwia nam ponownie ubezpieczanie inwestycji polskich firm w Ukrainie, mimo że ciągle trwa tam wojna. Ustawodawca uznał, że choć ryzyko poniesienia przez przedsiębiorcę strat i w konsekwencji wypłaty mu przez skarb państwa odszkodowania jest bardzo wysokie” – powiedział PAP prezes Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych Janusz Władyczak.

Przypomniał, że dowodem na istnienie tego ryzyka jest np. zniszczenie zakładów polskiej firmy, które były zlokalizowane na zachodniej Ukrainie. Wyjaśnił, że ustawodawca uznał, że ze względu na interes państwa warto zapewnić naszym firmom ubezpieczenie poniesionych przez nich nakładów.

„Ważna była też przesłanka w postaci decyzji Narodowego Banku Ukrainy, który w czerwcu tego roku przywrócił możliwość spłaty tych kredytów zagranicznych, które były m.in. zabezpieczone gwarancją lub poręczeniem międzynarodowej instytucji finansowej lub zagranicznej agencji kredytów eksportowych, takiej jak KUKE. Postanowienie to wynikało z jednej strony ze stabilizowania się sytuacji makroekonomicznej kraju, a z drugiej z chęci czy wręcz konieczności przekonania zagranicznych partnerów i sojuszników, że warto nad Dnieprem inwestować, angażując się przy tym w odbudowę kraju” – powiedział prezes KUKE.

Dodał, że decyzja banku centralnego Ukrainy sprawiła, że KUKE na nowo zaczęło rozważać ubezpieczanie polskich inwestycji w tym kraju.

„Warto podkreślić, że możliwe jest też zagwarantowanie spłaty nawet 100 proc. kredytów pozyskanych od banków na inwestycje w Ukrainie. Mamy nadzieję, że przekona to banki do szerszego zaangażowania się w proces odbudowy Ukrainy i wsparcie w tym zakresie ich polskich klientów” – powiedział prezes Władyczak.

Stwierdził także, że ubezpieczenie ryzyka politycznego i jednocześnie siły wyższej, czyli np. katastrof naturalnych, było dostępne w KUKE od wielu lat i obejmowało praktycznie cały świat.

„Oczywiście ryzyko przewrotów w stabilnych krajach Zachodu jest minimalne, choć takie nieprzewidywalne sytuacje takie jak chociażby Brexit się zdarzają, ale już sama pandemia nie ograniczała się do krajów rozwijających się, a jej skutki również obejmował katalog zdarzeń objętych polisą. Niestety, bardzo skromna liczba przedsiębiorców korzystała z możliwości ubezpieczenia ryzyka politycznego” – stwierdził prezes KUKE.

Powiedział także, że ze względu na niewielką liczbę wykupionych polis żadna firma nie zgłosiła szkody z tytułu ubezpieczenia zagranicznej inwestycji. Dodał, że gdyby polis było więcej, zapewne byłyby i szkody, i w konsekwencji odszkodowania.

„Warto też spojrzeć na globalną sytuację z długoterminowymi ubezpieczeniami inwestycji, w tym od ryzyka politycznego. Generalnie agencje kredytów eksportowych zrzeszone w Unii Berneńskiej zauważają stopniowy wzrost popytu w związku z tym, że projekty, które były zamrożone ze względu na pandemię i niepewność gospodarczą, obecnie są ponownie uruchamiane” – stwierdził Janusz Władyczak.

Wyjaśnił, że w największym stopniu dotyczy to Afryki i dużych inwestycji infrastrukturalnych. Podobne ożywienie widać też w Azji i na Bliskim Wschodzie, a jeśli chodzi o sektory to najwięcej ich jest w morskiej energetyce wiatrowej i górnictwie.

„Coraz więcej pojawia się też sygnałów od innych agencji o rosnącym popycie na ubezpieczenie ryzyka politycznego właśnie w Ukrainie w miarę podejmowania przez inwestorów przedsięwzięć w ramach odbudowy zniszczonej infrastruktury. Do prywatnych ubezpieczycieli spływają głównie wnioski o gwarantowanie długoterminowego finansowania z banków na projekty w Europie i Ameryce Północnej. Największe obawy w segmencie długoterminowych ubezpieczeń dotyczą ewentualnych niewypłacalności państw na czele z Ghaną, Egiptem, Pakistanem, Tunezją i Zambią, na co wpływa m. in. słabość ich walut, wysokie koszty obsługi zadłużenia i niestabilność polityczna” – powiedział prezes KUKE. (PAP)

autor: Marek Siudaj

ms/ skr/