70 proc. Polaków uważa, że problem napływu ukraińskiego zboża nie został rozwiązany – wynika z sondażu United Surveys dla DGP i RMF FM. Odmiennego zdania jest 15 proc. ankietowanych, a 14 proc. nie ma zdania.

Jak widać, zatrzymanie importu zboża przez Polskę i inne kraje, a potem wprowadzenie przez KE tranzytu zboża nie zostało uznane za skuteczne rozwiązanie. Szczegółowe wyniki badania wskazują, że nawet wśród wyborców obozu rządowego przeważa zdanie, że kwestia nie została rozwiązana – uważa tak 51 proc. elektoratu PiS, podczas gdy przeciwnego zdania jest 34 proc. – W pytaniu jest fałsz, nie ma niekontrolowanego importu zboża, napływające zboże było kontrolowane. Natomiast rozwiązanie problemu nie jest takie proste, skoro mamy 3 czy 4 mln t zboża u rolników, które trzeba skupić i wywieźć – komentuje wyniki badania minister rolnictwa Robert Telus z PiS.

Zgadza się za to z nimi były minister rolnictwa Marek Sawicki z PSL. – Nic nie zostało rozwiązane, to nadal markowanie, że rząd zajmuje się problemem, mimo że nie ma zielonego pojęcia, jak go rozstrzygnąć – krytykuje PiS Sawicki.

Pytanie o polityczne skutki jest otwarte. Bo jak pokazują szczegółowe wyniki badania, w tej sprawie mieszkańcy wsi są tak samo krytyczni jak reszta respondentów. PiS podjął wiele zabiegów, by zminimalizować ewentualnie jej negatywny wpływ na swoje notowania. Choć zdaniem PSL to działania pozorowane. – O wyniku głosowania na wsi już dawno nie decydują rolnicy, dlatego PiS działa tak opieszale. Nie liczy na ten elektorat, tylko go lekceważy – mówi Marek Sawicki. PiS jednak sporo zainwestował, by uspokoić sytuację na wsi. Wczoraj w Sejmie były rozpatrywane dwa projekty: pierwszy zakłada dodatkowy zwrot kosztów paliwa dla producentów świń, owiec, kóz i koni, drugi to utworzenie Funduszu Ochrony Rolnictwa, którego celem jest zapewnienie zwrotu rolnikom kosztu sprzedanych towarów, jeśli ich kontrahent upadnie. Oprócz tego rząd przygotował pakiet działań łącznie z dopłatą do gwarantowanej ceny pszenicy za tonę – 1400 zł. Podobny mechanizm dotyczy też kukurydzy, żyta, jęczmienia, owsa, pszenżyta, mieszanek zbożowych, nasion rzepaku lub rzepiku. Łącznie interwencja na rynkach rolnych i wsparcie dla rolników wywołane kłopotami w związku z bezcłowym importem towarów rolnych z Ukrainy ma kosztować 10 mld zł.

Największym problemem jest obecnie wspomniany przez ministra Telusa skup zboża od rolników, by przed żniwami opróżnić magazyny, tym bardziej że jednocześnie ruszył tranzyt zboża z Ukrainy. ©℗

Kampanijny dekalog przedsiębiorcy

W kampanię wyborczą włączają się przedsiębiorcy. Wczoraj Federacja Przedsiębiorców Polskich, Business Centre Club i Krajowa Izba Gospodarcza pokazały „Dekalog przedsiębiorcy”. To 10-punktowy program, który ma być ofertą dla partii politycznych. Znalazły się w nim m.in. zrozumiałe i stabilne prawo, wzmocnienie dialogu społecznego, sprawiedliwy i czytelny system podatkowy, reforma systemu ubezpieczeń społecznych, jednolity system wzrostu wynagrodzeń we wszystkich grupach społecznych czy odpowiedzialna i zrównoważona polityka gospodarcza. Każdy z 10 punktów zawiera kilka konkretnych propozycji, które mają być przedmiotem rozmów. I tak np. w ramach stabilnego prawa autorzy dekalogu proponują wprowadzenie minimalnego miesięcznego terminu konsultacji oraz przygotowanie oceny skutków regulacji także dla projektów poselskich. W kwestiach podatkowych proponują uproszczenie przepisów czy wprowadzenie tylko dwóch stawek VAT. Z kolei jeśli chodzi o ubezpieczenia społeczne i rynek pracy, postulują docelowe wprowadzenie jednolitej daniny czy stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego. ©℗

GO, TZ
Czy twoim zdaniem problem niekontrolowanego napływu ukraińskiego zboża do Polski został rozwiązany? / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe