Kiedy zdawałem urząd premiera inflacja w Polsce dochodziła do 0 proc. po bardzo poważnym ogólnoświatowym kryzysie finansowym; hasło "wystarczy nie kraść" brzmi wyjątkowo adekwatnie do ponurej rzeczywistości - mówił w piątek w Bytomiu lider PO Donald Tusk.

W czwartek NBP poinformował, że w lutym 2023 r. inflacja - po wyłączeniu cen żywności i energii - wyniosła 12 proc., licząc rok do roku. Wskaźnik inflacji na koniec lutego wynosił zaś 18,4 proc.

"Kiedy zdawałem urząd premiera inflacja dochodziła do 0 proc. w Polsce, po bardzo poważnym ogólnoświatowym kryzysie finansowym" - powiedział szef PO na konferencji w Bytomiu. Według niego, jest możliwe, by w Polsce nie było tak wysokiej inflacji jak obecnie.

"Nie ma żadnego powodu, żeby Polska była na samym topie państw europejskich z najwyższą inflacją, skoro w czasie poprzedniego wielkiego kryzysu Polska miała najlepsze w Europie rezultaty, jeśli chodzi zarówno o wzrost gospodarczy, jak i skuteczną walkę z inflacją" - mówił.

Przypomniał też hasło wypowiedziane kiedyś przez jego oponentów politycznych, że "wystarczy nie kraść" i ocenił, że "ono dzisiaj brzmi wyjątkowo adekwatnie do tej ponurej rzeczywistości".

"Jak słyszę z ust prezesa partii rządzącej, że pieniądze europejskie nie są nam do niczego potrzebne, to szlag mnie trafia, bo one są" - powiedział. Stwierdził, że jest w stanie sobie wyobrazić, że te pieniądze nie są potrzebne prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, wicepremierowi szefowi MAP Jackowi Sasinowi lub premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, jednak - dodał - one są potrzebne ludziom.

Tusk mówił, że wysokie ceny towarów to "bardzo ponure codzienne doświadczenie polskich rodzin". Zwracał uwagę, że Polacy idąc do sklepu, żeby kupić podstawowe produkty, takie jak chleb, mąka, olej czy pomidory, obserwują, jak z tygodnia na tydzień wszystko jest coraz droższe. "To nie jest gra między partiami, czy politykami. Tu chodzi o życie ludzi i nie ma co z tego rozbić partyjnych przepychanek" - powiedział.

Zapytany, jak naprawić błędy rządzących, żeby zatrzymać inflację, odpowiedział, że "wydaje się, iż rzeczą kluczową jest teraz uwolnić wszystkie środki, które mogą pójść na inwestycje". Dodał, że chodzi o środki europejskie.

Ponadto, jego zdaniem należy także ograniczyć wszystkie zbędne wydatki. "Tu nie chodzi o ujawnienie tej, czy innej afery. Mówimy już o dziesiątkach miliardów złotych wydawanych co miesiąc na rzeczy zupełnie zbędne" - mówił lider PO. "Nadal tego nie rozumiem, dlaczego - skoro gaz i ropa są tańsze niż przed wojną - ceny są ciągle tak bardzo wysokie, mimo obniżonego VAT-u. Po co (prezesowi PKN Orlen, Danielowi) Obajtkowi i Orlenowi dziesiątki miliardów czystego zysku" - pytał. "Nie widzę powodu, dla którego te wielkie państwowe monopole mają robić rekordowe zyski, skoro wyraźnie widać, że to ma bardzo wyraźny wpływ na inflacje" - dodał.

Wyraził nadzieję, że fakty "wreszcie zaczną docierać do ludzi". Dodał, że sformułowanie "inflacja bazowa" - choć wydaje się terminem technicznym - pokazuje prawdę o tym, jak działa rząd i w jakim stanie są dzisiaj finanse państwa i gospodarka. "Nie da się tego zwalić wyłącznie na pandemię i wojnę. To, co dzieje się w Polsce w dużej mierze jest efektem złego zarządzania, a nie obiektywnych katastrof" - powiedział.

Na konferencji padło też pytanie o przedstawione w czwartek propozycje dla osób niepełnosprawnych. "Mam nadzieję, że nikt już nie będzie chciał ani zwodzić, ani oszukiwać niepełnosprawnych, tak, jak działo się to chociażby w ostatnich dniach" - powiedział Tusk nawiązując do protestu w Sejmie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów.

W Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej odbyło się w czwartek spotkanie kierownictwa resortu i grupy protestujących osób z niepełnosprawnością skupionych w ruchu OzN (Osoby z Niepełnosprawnością). Jeden z ich głównych postulatów to umożliwienie pracy osobom pobierającym świadczenie pielęgnacyjne. O świadczenie mogą ubiegać się ci, którzy - aby zaopiekować się osobą z niepełnosprawnością - nie podejmują lub rezygnują z pracy zarobkowej.

Spotkanie trwało trzy godziny. Po jego zakończeniu szefowa MRiPS Marlena Maląg poinformowała, że "będzie nowe świadczenie wspierające dedykowane osobom z niepełnosprawnością". Wiceminister, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Paweł Wdówik poinformował, że pierwszy, najwyższy poziom świadczenia wspierającego zostanie uruchomiony od 2024 roku, drugi od 2025, zaś trzeci od 2026 r. (PAP)

Autor: Daria Kania, Krzysztof Konopka

dka/ kon/ mok/