Tempo wzrostu cen żywności będzie stopniowo słabło, a dynamika cen żywności i napojów wyniesie poniżej 10 proc. rdr pod koniec roku – stwierdzili eksperci z PKO Banku Polskiego w komentarzu do środowych danych GUS o inflacji. Wskazali jednocześnie na utrzymującą się uporczywość presji inflacyjnej.
W środę Główny Urząd Statystyczny poinformował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lutym 2023 r. wzrosły rdr o 18,4 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 1,2 proc. W styczniu, po przeszacowaniu koszyka wag, ceny rdr wzrosły o 16,6 proc., a mdm wzrosły o 2,5 proc. Wcześniej GUS podawał, że w styczniu ceny rdr wzrosły o 17,2 proc., a mdm wzrosły o 2,4 proc.
W opinii ekspertów z PKO Banku Polskiego, ceny żywności nadal rosną powyżej wzorca sezonowego – 2 proc. mdm w styczniu i 1,8 proc. mdm w lutym. Wskazali m.in. na silne wzrosty mdm cen warzyw czy pieczywa, ale zauważyli, że w odniesieniu do wielu produktów miesięczne wzrosty cen, chociaż wciąż silniejsze od przedwojennych wzorców, stopniowo się normalizują. Z uwagi na to analitycy podtrzymują założenie, że w ślad za globalnymi tendencjami (FAO, Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) tempo wzrostu cen żywności w Polsce będzie stopniowo słabło.
"W połączeniu z wysoką bazą roczną dynamika cen żywności i napojów obniży się z 21 proc. r/r w lutym do poniżej 10 proc. r/r pod koniec roku" – prognozują ekonomiści PKO BP.
Zaznaczyli, że skala rewizji inflacji wywołanej przez aktualizację koszyka jest największa w historii. Wskazali, że w nowym koszyku inflacyjnym najsilniej wzrósł udział wydatków na żywność i napoje bezalkoholowe (o 0,4 pp.), transport (0,4 pp.) oraz użytkowanie mieszkania (0,3 pp.). Obniżył się natomiast udział wydatków na wyposażenie gospodarstwa domowego o 0,4 pp., co było efektem m.in. zamrożenia rynku mieszkaniowego, oraz na łączność o 0,4 pp. Zaznaczono przy tym, że w 2022 r. łączność była kategorią o przeciętnie najniższej dynamice cen rdr.
"O ile kierunek zmian struktury koszyka jest zgodny z intuicją, to jego wpływ na inflację już nie – oczekiwaliśmy, że rewizja podniesie inflację o 0,2-0,3pp." – stwierdzili ekonomiści.
Zwrócili także uwagę na wyższą niż w danych wstępnych dynamikę cen nośników energii w styczniu – 12,6 proc. mdm wobec 10,4 proc. mdm w danych flash. Sugeruje to – w opinii ekspertów – że efekt wpływu rewizji koszyka był nawet większy niż 0,6 pp., bo prawdopodobnie wyższe ceny energii przesunęły też inflację CPI rdr w górę. Zaznaczyli jednak, że skala wzrostu cen energii jest niższa od oczekiwań.
"Pomimo wzrostu stawek VAT do 23 proc. z 0/5 proc. ceny energii elektrycznej wzrosły w styczniu o 22 proc., gazu o 118 proc., a ciepła systemowego o 8 proc.. W lutym ceny energii stabilizowały się, gazu nieznacznie spadły, a ciepła systemowego wzrosły o 3,6 proc. m/m. Dynamikę całej kategorii obniża postępująca korekta na rynku opału, gdzie ceny w styczniu i lutym spadały po 3,5 proc. m/m" – oceniono.
"W ujęciu r/r nośniki energii w lutym były droższe o 31 proc. - w kolejnych miesiącach ta dynamika będzie się sukcesywnie obniżać (rosnąca baza), a kategoria ta będzie jednym z głównych źródeł postępującej dezinflacji" – dodano.
Zgodnie z szacunkami analityków, inflacja bazowa w lutym nadal rosła, zbliżając się do 12 proc., wobec 11,5 proc. w grudniu. "W przypadku tej miary także najpewniej wyznaczyliśmy szczyt" – stwierdzili. Wskazali jednocześnie na utrzymującą się uporczywość presji inflacyjnej – miesięczne tempo wzrostu cen większości kategorii bazowych, poza nielicznymi wyjątkami, m.in. odzieżą, przewyższa przedwojenne wzorce, co pokazuje, że jak na razie proces dezinflacji odzwierciedla w dużym stopniu czynniki statystyczne.
"To nie zmienia naszych założeń co do skali spadku inflacji w tym roku (ok. 8 proc. r/r w grudniu), ale wskazuje na wyzwanie, jakim będzie sprowadzenie inflacji do jeszcze niższych poziomów" – przekazali eksperci. (PAP)
ra/ mmu/