Wyniki samego budżetu państwa oraz całego sektora finansów publicznych w 2022 roku są lepsze, niż można było oczekiwać – ocenił główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak. W jego opinii w przyszłym roku deficyt powróci do tendencji spadkowej.

Premier Mateusz Morawiecki brał w poniedziałek udział w konferencji "Stabilne finanse publiczne w niestabilnych czasach", która odbyła się na PGE Narodowym w Warszawie. Poinformował, że deficyt budżetu w 2022 r. wyniósł 12,4 miliardów złotych, a deficyt sektora finansów publicznych w 2022 r. wyniósł około 3 proc. PKB.

Morawiecki przypomniał, że deficyt zapisany w ustawie budżetowej na 2022 r. określono na poziomie 29,9 mld zł. "Mogę dzisiaj powiedzieć, że deficyt budżetowy za rok 2022 to 12,4 mld złotych, a więc znacząco lepszy niż przewidywali właściwie chyba wszyscy ekonomiści" - poinformował szef rządu.

Jak podkreślił w rozmowie z PAP główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak, wyniki samego budżetu państwa, ale też całego sektora finansów publicznych są lepsze, niż można było oczekiwać. "To oznacza, że nasza gospodarka i finanse publiczne okazały się bardziej odporne na kryzys wywołany wojną, niż się spodziewaliśmy" - ocenił Bujak.

Zwrócił uwagę na fakt, że zostało to osiągnięte bez wprowadzania drakońskich oszczędności w budżecie. "Wraz z utrzymywaniem deficytu w ryzach rząd przeprowadzał wiele kosztownych działań ograniczających gospodarstwom domowym i firmom koszty kryzysu energetycznego" - wyjaśnił.

W ocenie ekonomisty jest szansa, że skala deficytu zostanie szybko ograniczona. "On w tym roku jeszcze wzrośnie ze względu na koszty kryzysu energetycznego i konieczność szybkiego zwiększenia wydatków na obronność, ale już w przyszłym roku powróci do spadkowej tendencji, czemu będzie sprzyjać zapowiadana przez premiera konsolidacji finansów publicznych".

Ekspert odniósł się również do zapowiadanej przez premiera ustawy dot. "konsolidacji finansów publicznych w kolejnych okresach rozliczeniowych". Jak zapowiedział szef rządu, wszystkie fundusze, w tym fundusz obronności, mogą zostać skonsolidowane w ramach państwowego budżetu.

W ocenie Piotra Bujaka, to bardzo ważna zapowiedź służąca uporządkowaniu i transparentności sektora finansów publicznych. Ekonomista zwrócił uwagę, że powołanie wielu funduszy było spowodowane koniecznością wynikającą z przeciwdziałania pojawiającym się szokom. "Ta konsolidacja pomoże panować na finansami publicznymi i zwiększyć ich kontrolę" - zaznaczył.

Przygotowując ustawę budżetową na 2023 r., rząd założył, że dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (definicja UE) wyniesie na koniec tego roku 53,3 proc. PKB, a relacja państwowego długu publicznego do PKB 40,6 proc. Deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) założono na poziomie ok. 4,5 proc. PKB.

MF zaplanowało na 2023 r. dochody budżetu państwa w kwocie 604,7 mld zł, limit wydatków na poziomie 672,7 mld zł, co oznacza, że deficyt budżetu państwa nie przekroczy 68 mld zł. (PAP)

lgs/ drag/