Najwyższa Izba Kontroli nałożyła kolejną karę 3 tys. zł na marszałek Sejmu Elżbietę Witek w związku z jej niestawiennictwem na kolejne wezwanie - poinformował PAP w poniedziałek rzecznik prasowy Izby Łukasz Pawelski. Marszałek była wzywana przez NIK już dwukrotnie - na 19 stycznia i 16 lutego br.

Jednocześnie rzecznik NIK dodał, że został wyznaczony kolejny - trzeci - termin na wezwanie marszałek Sejmu; jest to piątek, 25 lutego. "W środę i czwartek jest posiedzenie Sejmu, więc nie chcieliśmy wpływać na prace Sejmu i utrudniać stawiennictwa, więc teraz termin wyznaczono na piątek" - powiedział PAP Pawelski.

Sprawa wezwania marszałek Sejmu jako świadka ma związek z prowadzoną przez delegaturę NIK w Szczecinie kontrolą, dotyczącą programu Polskie Szwalnie. Według mediów, NIK przeprowadza kontrolę programu Polskie Szwalnie, którego celem było udostępnienie Polakom maseczek, które pomogłyby walczyć z pandemią COVID-19; kontrolerów interesuje to, czy marszałek Sejmu lobbowała za prywatną szwalnią, która miałaby dostarczać maseczki w ramach rządowego programu.

Termin pierwszego wezwania Elżbiety Witek był wyznaczony przez NIK na 19 stycznia br. Wówczas Kancelaria Sejmu informowała, że zaproszenie NIK nie zostało skutecznie doręczone - nie dotarło ani do Sejmu, ani do biura poselskiego, ani do miejsca zamieszkania marszałek Witek. Wówczas NIK nałożył po raz pierwszy karę w wysokości około 3 tys. zł.

Na początku lutego informowano, że marszałek Sejmu odwołała się od tamtej kary. W odwołaniu uzasadniono m.in., że zgodnie z ustawą o NIK przesłanką wymierzenia kary pieniężnej jest prawidłowe wezwanie do stawiennictwa w charakterze świadka. "W tej sprawie ta przesłanka nie została spełniona, gdyż Marszałek Sejmu nie został powiadomiony w sposób prawidłowy i określony ustawą" - pisano.

W zeszłym tygodniu marszałek Witek była zaproszona do NIK na środę, 16 lutego. "Realizując wynikający z konstytucji obowiązek strzeżenia praw Sejmu, informuję, że moje stawiennictwo przed Najwyższą Izbą Kontroli nie jest możliwe. Godząc się na wezwanie marszałka Sejmu przez NIK naruszyłabym przepisy rangi konstytucyjnej i ustawowej" - oświadczyła wtedy marszałek Witek.

Jak wtedy pisała w stanowisku przekazanym PAP, "wezwanie Marszałka Sejmu do stawienia się w charakterze świadka jest wydarzeniem bez precedensu w ponad 30-letniej historii III RP". "Polski porządek prawny przyznaje Sejmowi względem NIK rolę nadrzędną, a szczególnymi uprawnieniami względem tego naczelnego organu kontroli państwowej wyposaża właśnie Marszałka Sejmu, który m.in. nadaje Statut NIK, posiada kompetencje dotyczące kształtowania kierownictwa NIK czy powołuje członków jego Kolegium" - podkreślała marszałek Witek.

Wraz z oświadczeniem przekazanych zostało wtedy siedem opinii prawnych autorstwa: dra Andrzeja Pogłódka, dra hab. Bogumiła Szmulika (obaj UKSW), dra hab. Grzegorza Pastuszko (Uniwersytet Rzeszowski), dra hab. Krzysztofa Prokopa (UPH w Siedlcach), dra hab. Jarosława Szymanka, dra Zbigniewa Gromka (obaj Biuro Analiz Sejmowych) oraz dra hab. Pawła Sobczyka (Uniwersytet Opolski).

"Marszałek Sejmu reprezentuje Sejm na zewnątrz, wezwaniu Marszałka Sejmu do złożenia zeznań w charakterze świadka należy przypisać charakter wezwania go jako reprezentanta Sejmu. Z tego powodu, składając zeznania czy podpisując dokumenty w ramach postępowania kontrolnego prowadzonego przez NIK, Marszałek Sejmu również wówczas wykonuje powierzoną mu funkcję reprezentacyjną" - napisał w swej opinii Szmulik. Dodał, że "mając na uwadze, że (...) NIK posiada status organu podległego Sejmowi, działanie to prowadziłoby do naruszenia wzajemnych relacji pomiędzy Sejmem a NIK".

Pytany w poniedziałek przez PAP o te opinie prawne rzecznik NIK odpowiedział, że opinie te "są przedmiotem analizy, na pewno kontrolerów prowadzących postępowanie kontrolerskie, myślę też, że departamentu prawnego". "Kontrolerzy muszą się odnosić do tego stanowiska pani marszałek" - dodał Pawelski.

Jako pierwsze informację o nałożeniu kary na marszałek Witek podało w poniedziałek radio RMF FM.(PAP)

autor: Marcin Jabłoński