W informacji zamieszczonej na stronie Biura przypomniano, że od sierpnia ub.r. przedstawiciele Biura RPO oraz Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur prowadzą niezapowiedziane wizytacje w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców, w tym także nowo utworzonych, tymczasowych placówkach w Białej Podlaskiej, Czerwonym Borze i Wędrzynie.

"Wnioski budzą poważne obawy w kontekście możliwych naruszeń zasady poszanowania godności ludzkiej wynikającej z art. 30 Konstytucji RP" - podkreślono. Jak czytamy, przeludnienie, złe warunki bytowe i sanitarne oraz niedostateczna realizacja uprawnień umieszczanych tam osób mogą eskalować w kierunku "okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania", którego zakaz wyrażony został natomiast w art. 40 konstytucji oraz na gruncie umów międzynarodowych.

Jak podkreślono, norma minimalnej powierzchni w ośrodkach wynosi dwa metry kwadratowe na osobę - jest więc niezgodna z międzynarodowymi standardami i niższa od norm panujących w więzieniach. RPO zwrócił również uwagę na "dalece niewystarczający" poziom opieki medycznej i psychologicznej. "Szczególne zaniepokojenie budzą ujawnione przypadki cudzoziemców z doświadczeniem przemocy i traumy, jak również osób w złym stanie psychofizycznym" - dodano.

Reklama

Jako najbardziej niepokojący przykład naruszenia standardów RPO wskazał placówkę w Wędrzynie. "Cudzoziemcy zakwaterowani są w wieloosobowych salach, do 24 osób, co nie zapewnia minimalnej choćby prywatności. Odgradzają się od reszty współmieszkańców kocami, prześcieradłami wieszanymi na piętrowych łóżkach, co z kolei uniemożliwia sprawowanie przez funkcjonariuszy właściwego nadzoru. Cudzoziemcy przechowują odzież na podłodze lub w foliowych workach pod łóżkami" - przekazał.

Reklama

Polskie przepisy dopuszczają możliwość umieszczania w ośrodkach strzeżonych rodzin z dziećmi oraz, z pewnymi ograniczeniami, małoletnich pozbawionych opieki. "Mimo to nie ma wątpliwości, że żaden z ośrodków strzeżonych, choćby z powodów panujących tam warunków i detencyjnego charakteru, nie jest miejscem właściwym dla dzieci. Ich tam pobyt może mieć zdecydowanie niekorzystny wpływ na ich rozwój i stan psychofizyczny" - wskazał RPO.

Powołując się m.in. na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, RPO sformułował standardy, które jego zdaniem powinny obowiązywać w tej sprawie, i zaprezentował je w piśmie skierowanym do prezesów 22 sądów okręgowych właściwych w stosowaniu detencji w ośrodkach strzeżonych dla cudzoziemców.

Wiącek zwrócił w nim uwagę, że umieszczenie w ośrodku strzeżonym powinno być traktowane jako środek ostateczny, podczas gdy za zasadę należy uznać stosowanie środków wolnościowych, alternatywnych do detencji. "W każdym przypadku, gdy orzekana jest detencja zamiast środków wolnościowych, sąd zobligowany jest wyczerpująco uzasadnić powody odstąpienia od zastosowania środków alternatywnych i wykazać, że rzeczywiście w danym przypadku nie istnieją podstawy do orzeczenia środków o mniejszej dolegliwości dla małoletnich" - podkreślił.

Rzecznik zaznaczył, że w sprawach tego typu sąd powinien uwzględnić dobro dziecka, przy czym "nie może ograniczać się tylko do stwierdzenia, że gwarancją dobra dziecka jest nierozdzielenie rodziny i objęcie detencją wszystkich jej członków". Jak wskazał, przesłanką przesądzająca o zasadności zastosowania detencji nie może być nawet stwierdzone ryzyko ucieczki cudzoziemców - także wówczas powinna być ona traktowana jako środek ostateczny.

RPO podkreślił, że każdy strzeżony ośrodek dla cudzoziemców - nawet jeśli jest dostosowany do pobytu osób małoletnich i rodzin z dziećmi oraz zapewnia odpowiednie warunki bytowe - powinien być traktowany jak jednostka penitencjarna, a w przypadku orzeczenia detencji wobec osoby małoletniej lub rodziny z dziećmi czas pozbawienia wolności powinien być ograniczony do niezbędnego minimum.(PAP)

autorka: Sonia Otfinowska