W ostatnich latach Festiwal Biegów, który startuje dzień po zakończeniu Forum Ekonomicznego, odbywał się w Krynicy-Zdroju. W tym roku jedna z największych imprez biegowych w Polsce przeniosła się do Piwnicznej-Zdrój. Organizatorzy nie ulegli presji odbywającego się tydzień wcześniej – również w powiecie nowosądeckim - Europejskiego Festiwalu Biegowego i zakasali rękawy do pracy. Efekt?
- Jako organizator mogę powiedzieć, że to było w tym roku niezwykle trudne, dlatego, że mamy ciągle COVID, że trudno było przekonać ludzi, że mieliśmy bardzo niewiele czasu na to, żeby im przesłać ten komunikat, że tu będzie równie emocjonująco, równie atrakcyjnie co przez poprzednie 11 lat a jako biegacz, mogę powiedzieć tak: tu są wspaniałe trasy, wspaniałe i tu trzeba po prostu biegać – powiedział Sądeczaninowi.info twórca Festiwalu Zygmunt Berdychowski, który na miejscu doglądał przebiegu imprezy.
- Przede wszystkim chciałem trochę pobiegać. Tak, żeby wszyscy, którzy tu biegają nabrali zaufania do organizatorów, że skoro biega główny organizator, to mogą wszyscy pozostali. Skoro to są tak atrakcyjne trasy, to ktoś od nas musi pokazać, że rzeczywiście tak – podkreślił.
W ramach wydarzenia odbyło się ponad 20 biegów w tym Bieg Lachów i Górali, Bieg Nocny, Bieg 7 Dolin na 100 km, Sądecka Dycha Newagu czy Koral Maraton. Na Festiwalu nie zabrakło też 3-dniowych zmagań sportowców w Iron Runie. Nagrody finansowe i rzeczowe powędrowały do przeszło 600 biegaczy, a łączna pula nagród wyniosła ponad 450 tys. zł. Organizatorom Festiwalu Biegowego udało się zaprosić prawie trzy razy więcej gości niż konkurencyjnej imprezie Krynicy-Zdrój.
Podczas zakończenia Festiwalu Berdychowski nie krył dumy i zapowiedział, że za rok wydarzenie również odbędzie się w Piwnicznej-Zdrój. – Po pierwsze, samo miejsce - teren rekreacyjny Nakła - jest fantastyczne, dlatego, że można tam dość dowolnie aranżować Miasteczko Festiwalowe; można je rozbudowywać, można przyjąć bardzo wielu gości, którzy szukają czegoś nadzwyczajnego wtedy, kiedy przyglądają się sportowcom czy Lachom i Góralom. Pod tym względem, to miejsce ma zupełnie wielki potencjał – podkreślił.
Władze miasta sprawdziły się w roli współorganizatora, choć jak podkreślił w rozmowie z Sądeczanin.info burmistrz Piwnicznej-Zdrój Dariusz Chorużyk dla wszystkich uczestników i obserwatorów, to był XII Festiwal Biegowy, kolejny festiwal i nikt nie patrzył na to, że dla Piwnicznej-Zdroju to jest pierwszy festiwal. Nikt nie zamierzał dawać temu miastu jakiejś specjalnej taryfy ulgowej. I to było najtrudniejsze wyzwanie.
- Dziękuję za pełne zaangażowanie ze strony burmistrza Piwnicznej, ze strony wójta Rytra, ze strony burmistrza Starego Sącza i prezydenta Nowego Sącza. Również dzięki nim mieliśmy tę zupełnie wyjątkową atmosferę, mogę powiedzieć, że istotnie odbiegającą od atmosfery, z którą spotykaliśmy się w Krynicy-Zdroju.Chciałbym, byśmy wspólnie zorganizowali w przyszłym roku wydarzenia jeszcze lepsze, jeszcze większe, atrakcyjniejsze dla tych, którzy mają tu przyjechać i mają się bawić razem z nami, bieganiem, tańcami, muzyką – podsumował Berdychowski.
XII Festiwalowi Biegowemu towarzyszył Festiwal Lachów i Górali Europy i Karpat, w którym uczestniczyło 52 zespoły folklorystyczne.