Dziś jest dzień, gdy mówię PiS: sprawdzam; zobaczymy, czy dochowają umowy - powiedział Paweł Kukiz. W środę rozpoczyna się posiedzenie Sejmu, który ma się zająć m.in. projektem tzw. ustawy antykorupcyjnej, który postulowany jest przez Kukiz'15.

"To jeden z ważniejszych dni - dzisiaj jest taki dzień, kiedy mówię sprawdzam Prawu i Sprawiedliwości. Zobaczymy, czy dochowają tej umowy - ustawa za ustawę" - powiedział lider koła poselskiego Kukiz'15 Paweł Kukiz w środę w TVP1. "Na tym posiedzeniu (Sejmu - PAP) ma zostać uchwalona ustawa antykorupcyjna - bardzo ważna. To taki krok w kierunku transparentności w życiu publicznym i politycznym" - podkreślił.

Pytany, czy ma wątpliwości, czy PiS poprze ten projekt, Kukiz powiedział, że "jest już 6 lat w polityce i różne rzeczy się zdarzały". "Nie chwal dnia przed zachodem słońca" - dodał. Podkreślił jednak, że jak na razie współpraca z koalicją rządząca idzie zgodnie z planem.

Poseł tłumaczył, że podstawowym założeniem ustawy ma być wprowadzenie sankcji wobec osób z wyrokami związanymi z przestępstwami korupcyjnymi. "Jedną z takich podstawowych sankcji jest utrata pracy w spółkach Skarbu Państwa i spółkach komunalnych, a po dwukrotnym skazaniu utrata biernego prawa wyborczego. Posłowie, senatorowie, wójtowie, prezydenci miast nie mogliby też zasiadać w spółkach Skarbu Państwa i komunalnych" - przypomniał postulowane rozwiązania.

Na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu posłowie mają zająć się m.in. projektem ustawy antykorupcyjnej autorstwa posłów Kukiz'15, pod którym podpisali się także posłowie PiS. Celem projektu jest zaostrzenie kar w stosunku do osób skazanych za korupcję. Projekt zakłada m.in. pozbawianie praw publicznych osób skazywanych za przestępstwa korupcyjne i zakaz zajmowania przez nie stanowisk w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. W środę ma odbyć się drugie czytanie projektu.

Kukiz pytany był również o pomysł złożenia wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o sprawdzenie zgodności z konstytucją zapisów Kodeksu Wyborczego. Według Kukiza według obecnej ordynacji wyborczej obywatel nie może samodzielnie kandydować do Sejmu; potrzebuje do tego całej listy lub związania się z jakimś ugrupowaniem. "Indywidualnie nie można startować; trzeba się albo zapisać do partii, albo stworzyć jakieś stado - ruch czy partię - i w przynajmniej w połowie okręgów wyborczych w Polsce stworzyć listy wyborcze. W tej chwili Paweł Kukiz nie mógłby startować z powiatu brzeskiego sam, tylko najpierw musi obsadzić pół Polski listami Pawła Kukiza" - tłumaczył polityk.

"Tutaj trzeba czasu. Przede wszystkim trzeba powołać zespół do spraw ordynacji wyborczej; zostanie on powołany na dniach" - powiedział Kukiz. Zaznaczył, że jego koło poselskie wysłało zaproszenia do uczestnictwa w tym zespole do pozostałych ugrupowań parlamentarnych; jak do tej pory na pisma odpowiedziały PiS, PO oraz Polska 2050. Kukiz poinformował, że PO nie zamierza wyznaczyć swojego reprezentanta. "Platforma Obywatelska powiedziała, że nikogo nie wskaże, tylko jak będzie ustawa, to oni wtedy ją zobaczą. Jak przyniosę projekt, to oni powiedzą: my tego nie poprzemy, bo Kukiz napisał ordynację pod siebie" - ocenił Kukiz.

Pytany, czy zgromadzi wymaganych do złożenia wniosku do TK 50 posłów, Kukiz odparł, że posłowie chętni do poparcia takiego wniosku znajdą się w klubie PiS. "Z całą pewnością PiS będzie chciało. PiS zaczyna się w dużej mierze demokratyzować" - ocenił.