Projekt ustawy nakazującej akceptację płatności w gotówce w żaden sposób nie jest wymierzony w obrót bezgotówkowy; wspieramy rozwój płatności bezgotówkowej - zapewnił prezydencki doradca Paweł Mucha. To projekt prokonsumencki, zabezpieczający interesy osób płacących wyłącznie gotówką - dodał.

Sejmowa komisja finansów publicznych we wtorek przeprowadziła pierwsze czytanie przedstawionego przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projektu ustawy o zmianie ustawy o usługach płatniczych. Komisja zdecydowała o przesłaniu projektu do podkomisji stałej do spraw instytucji finansowych.

Projekt ustawy składa się z jednego artykułu nowelizującego ustawę o usługach płatniczych. Artykuł składa się z trzech ustępów.

W drugiej połowie maja br. prezydent Andrzej Duda, na wniosek prezesa Narodowego Banku Polskiego, złożył w Sejmie projekt ustawy, nakazującej przedsiębiorcom akceptację płatności w gotówce. Projekt był wcześniej zapowiadany przez prezesa NBP Adama Glapińskiego.

"Projekt ten stanowi inicjatywę prezydenta RR Andrzeja Dudy podjętą na prośbę prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego. Zdaniem prezydenta, podobnie, jak prezesa NBP, na terytorium RP każdy obywatel powinien mieć gwarancję, by prawny środek płatniczy, którym są banknoty i monety emitowane przez NBP, był powszechnie akceptowany" - powiedział społeczny doradca Prezydenta RP Paweł Mucha, który posłom uzasadniał projekt.

Jak mówił Mucha, celem projektu jest "uregulowanie obowiązku akceptacji gotówki na terytorium RP w sposób możliwie najbardziej efektywny".

"Przedłożony projekt ustawy w istotny sposób zabezpieczy interesy osób, konsumentów posługujących się w obrocie gospodarczym, wyłącznie gotówką. Również w przyszłości, gdy obrót bezgotówkowy jeszcze bardziej zyska na popularności" - zapewnił.

Prezydencki doradca wskazywał, że "kilkanaście procent dorosłych obywateli Polski nie posiada, czy to karty płatniczej, czy to innego bezgotówkowego instrumentu płatniczego". "Moglibyśmy mówić o tym, że to jest istotny odsetek polskiego społeczeństwa" - ocenił.

Mucha odpowiadając na pytania posłów i strony społecznej zapewnił, że projekt ustawy "w żaden sposób nie jest wymierzony w obrót bezgotówkowy". "Oczywiście, że wspieramy rozwój płatności bezgotówkowej" - zapewnił prezydencki doradca. "Chcemy wspierać rozwój Polski bezgotówkowej" - oświadczył.

Dodał, "w żaden sposób nie chcemy negować możliwości funkcjonowania kas samoobsługowych".

Jak mówił, w sytuacji rozliczania bezgotówkowego kartą, to skutkiem projektowanej ustawy będzie to, że "ten akceptant, na gruncie definicji zawartej w ustawie o usługach płatniczych, w takiej sytuacji, kiedy jest akceptantem, ma zarazem obowiązek prawny przyjmowania gotówki".

"Zwracam się z prośbą o pozytywną ocenę rozwiązań zawartych w projekcie ustawy i ich przyjęcie. Ta propozycja zmiany prawa uzyskała pozytywną opinię Europejskiego Banku Centralnego. (...) Jest to projekt prokonsumencki, przeciwdziała wykluczeniu społecznemu" - powiedział Mucha.

Reprezentujący stronę społeczną wiceprezes Fundacji Polska Bezgotówkowa Paweł Widawski wskazywał, że "aktualnie status obrotu bezgotówkowego w Polsce, a w szczególności możliwości regulowania zobowiązań przy jej wykorzystaniu w punktach sprzedaży" - w opinii Fundacji - "nie jest w żadnym stopniu zagrożony".

"Tak naprawdę nie jest w interesie przedsiębiorców nieakceptowanie płatności gotówkowych, z uwagi na popularność tej formy płatności i na fakt, że monety i banknoty są prawnym środkiem płatniczym w Polsce. Co z punktu widzenia przedsiębiorców jest bardzo istotne i ważne, i przedsiębiorcy nie uchylają się od tego waloru monet i banknotów, jako prawnego środka płatniczego"- powiedział Widawski.

Przyznał, że w okresie pandemii zdarzały się sytuacje, że płatności gotówkowe mogły być utrudnione. "Z naszych informacji wynika, że były to sytuacje incydentalne" - dodał.

Zdaniem Widawskiego, zaproponowany w ustawie zakaz uzależniania zawarcia umowy z konsumentem od dokonywania zapłaty w formie bezgotówkowej, może mieć negatywne konsekwencje z punktu widzenia samych przedsiębiorców. Jak tłumaczył, "mamy do czynienia z wieloma rodzajami towarów i usług o bardzo dużej wartości; wtedy przedsiębiorca byłby zobowiązany do akceptowania gotówki nawet za takie dobra, jak nieruchomość, czy mieszkanie".

Jak mówił, w ustawie "Prawo przedsiębiorców" jest przepis, który obliguje przedsiębiorców do tego, aby realizować transakcje w sposób bezgotówkowy, o ile taka transakcja przekracza próg 15 tys. zł. "W przypadku tej propozycji mamy do czynienia z odwróceniem tej filozofii. Przepis ten nakłada na przedsiębiorcę, aby akceptować płatności bez względu na jej wartość" - tłumaczył.

Piotr Uściński (PiS) wskazywał, że ta ustawa "zagwarantuje pewną wolność Polakom". Jak mówił, płatności bezgotówkowe są przyszłością, "ale ta inicjatywa prezydenta gwarantuje Polakom wolność, prawo do tego, żeby mogli w przyszłości płacić gotówką, co nie jest oczywiste, jeśli takie uregulowanie nie nastąpi". "Gdyby prezydent nie wyszedł z taką inicjatywą, jeśli tego nie zrobimy, to może się okazać za kilka lat, że raptem osoby, które nie używają środków płatniczych bezgotówkowych, nie są w stanie dokonać podstawowych zakupów, czy jakiś usług nie są w stanie zrealizować" - powiedział poseł PiS.

Z kolei Sylwester Tułajew (PiS) wskazywał na osoby, które nie korzystają z kart płatniczych, czy kredytowych i "one powinny mieć zagwarantowane prawo do płatności gotówką". "W mojej ocenie jest to projekt, który przeciwdziała wykluczeniu społecznemu" - dodał.

Zdaniem posłów opozycji, "to naturalne, że szeroki obrót gotówką jest w interesie NBP, który jest jedynym emitentem gotówki".

"Szkoda, żeby ta ustawa spowodowała, że stracimy to, co mamy bardzo cenne w Polsce, czyli bardzo dobrze rozwinięty rynek płatności bezgotówkowych" - mówił poseł Michał Gramatyka (KO).

Poseł KO Janusz Cichoń pytał o stanowisko ministra finansów do tej projektowanej ustawy. Jego zdaniem należy doprecyzować zakres, w którym dopuszczany jest jednak brak płatności gotówkowych, "czyli ograniczenie, jeśli o nie chodzi". Jak mówił, zakres proponowany w projekcie "nie uwzględnia wszystkich okoliczności".

Jak informuje projektodawca w uzasadnieniu, „celem ustawy o zmianie ustawy o usługach płatniczych jest uregulowanie statusu prawnego akceptacji znaków pieniężnych emitowanych przez Narodowy Bank Polski”.

Z propozycją zmiany w ustawie o usługach płatniczych i uregulowanie kwestii akceptacji znaków pieniężnych emitowanych przez Narodowy Bank Polski wystąpił do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Prezes Narodowego Banku Polskiego.

W opinii projektodawcy, w zakresie rodzajów instrumentów płatniczych zarówno gotówkowych, jak i bezgotówkowych akceptowanych przez punkty handlowo-usługowe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, należy mieć na uwadze zwyczaje płatnicze oraz potrzebę zapewnienia możliwości korzystania przez wszystkie grupy społeczne z preferowanych przez nie form płatności, w tym płatności gotówkowych.

Jak napisano w uzasadnieniu do prezydenckiego projektu, skierowanego do Sejmu, regulacja płatności gotówką „pozwoli na uniknięcie sytuacji, w których konsument – w przypadku akceptacji oferty zawarcia umowy z akceptantem – nie będzie mógł dokonać płatności, poza formą bezgotówkową, w gotówce”.

„W praktyce obrotu gospodarczego, zatem każda oferta zawarcia umowy sprzedaży lub świadczenia usług skierowana przez akceptanta do ogółu konsumentów będzie implikować w sobie możliwość dokonania zapłaty w formie bezgotówkowej oraz gotówkowej znakami pieniężnymi emitowanymi przez NBP. Tym samym w przepisach prawa powszechnie obowiązującego przesądzone zostanie, że na terytorium RP każdy konsument może bezwarunkowo dokonać zapłaty z tytułu umowy sprzedaży lub świadczenia usługi z akceptantem w gotówce znakami pieniężnymi emitowanymi przez NBP. Każdy akceptant będzie, zatem zobowiązany do akceptacji gotówki, czyli znaków pieniężnych emitowanych przez NBP” – napisano w uzasadnieniu do projektu ustawy.

W uzasadnieniu do projektu napisano, że według wstępnych wyników badania pt. Zwyczaje płatnicze w Polsce w 2020 r., przeprowadzonego przez NBP w okresie wrzesień-październik 2020 r., około 8 proc. respondentów spotkało się z odmową płatności gotówkowej przez sprzedawców w okresie trwającej epidemii.

Napisano tam także, że w prawie unijnym państwom członkowskim pozostawiono dowolność w kwestii tego, czy regulować obowiązek przyjmowania płatności gotówką.