Jeśli będzie taka możliwość, to warto, aby także młodzi ludzie zaszczepili się - powiedział wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski pytany o szczepienia 16- i 17-latków przeciw COVID-19. Wskazał, że wśród starszych nastolatków są osoby, które chorują na tę chorobę.
Wiceszef MEiN pytany był w TVP1 o kwestie szczepienia 16- i 17-latków przeciw COVID-19. "To jest przede wszystkim decyzja ministra zdrowia. Zależy od tego czy szczepionki są przeznaczone dla tych młodszych. Dziś wydaje się, że według obecnej wiedzy, że ta starsza młodzież od 16. roku życia chyba może już spokojnie już szczepiona. Dalsze badania pokażą czy także ta młodsza część populacji będzie mogła z tych szczepionek skorzystać" - powiedział Piontkowski.
"Jeżeli będzie taka możliwość to oczywiście - według mnie - warto, aby także ci młodzi ludzie się zaszczepili. To także zwiększyłoby bezpieczeństwo powrotu do szkół" - dodał wiceminister.
Przypomniał, że według ekspertów dzieci do 12. roku życia trudniej się zakażają wirusem SARS-CoV-2. "Ale okazuje się, że ci nieco starsi czasami jednak chorują i jeżeli jest taka możliwość i pod względem medycznym te szczepionki byłby dobre, zdrowe dla młodych ludzi, to także warto by także oni się zaszczepili, nie tylko dla własnego bezpieczeństwa, ale także ich rodziców, dziadków, czy nauczycieli" - wskazał Piontkowski.
Szczepionka BioNTech/Pfizer jest dopuszczona do stosowania u osób w wieku powyżej 16 lat. Europejska Agencja Leków (EMA) będzie oceniać wniosek w sprawie zatwierdzenia tego preparatu dla dzieci od 12 lat. Z kolei Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła do użytku w nagłych wypadkach szczepionki przeciwko koronawirusowi firm Pfizer/BioNTech dla osób niepełnoletnich od 12. roku życia.
"w ślad za badaniami z firmy Pfizer, które przyszły i potwierdzają możliwość szczepienia 16- i 17-latków, chcemy już wkrótce udostępnić możliwość szczepienia dla tej młodszej części naszego społeczeństwa" – zapowiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.